Źródło : Dziennik ZachodniOdrodzenie tramwajów?
Prezydent Piotr Uszok zastanawia się nad przedłużeniem linii tramwajowej z Brynowa do Osiedla Odrodzenia. Mieszkańcy ulicy Radockiego nie są tą wiadomością bardzo zdziwieni. Jeszcze w starych planach zabudowy miasta zakładano, aby tramwaj dojeżdżał aż do południowych dzielnic miasta. Ale wtedy zakładano także, że na południe od osiedla powstanie zabudowa z wielkiej płyty. Nowością i zaskoczeniem jest jednak fakt, że plany prezydenta nie są tylko pomysłem, ale powoli nabierają realnych kształtów. – Jesteśmy na etapie analizy możliwości poprowadzenia linii tramwajowej – zdradza Piotr Uszok.
Póki co, nie chce odpowiedzieć na podstawowe pytanie: którędy linia tramwajowa byłaby poprowadzona?
– Ten teren objechałem już kilka razy z żoną i z ołówkiem w ręku – zdradza Uszok. – Mam pewne przemyślenia, które muszę skonsultować. Musielibyśmy zarezerwować na ten cel korytarz, zablokować zabudowę, ponieść koszty odszkodowań. Na pewno tramwaj nie pojedzie ulicą Jankego. Liczę na głosy mieszkańców w tej sprawie.
Dowiedzieliśmy się natomiast od prezydenta, że miasto na razie właśnie ze względu na koncepcję poprowadzenia linii tramwajowej wstrzymuje się z uporządkowaniem kanalizacji i remontem ulicy Radockiego. Co o tramwaju na osiedlu sądzą mieszkańcy?
– To byłoby idealne rozwiązanie. Jeszcze kiedy studiowałam, ciężko było z dojazdami z Piotrowic do centrum – mówi pani Irena.
– Nie ma takiej możliwości. Tramwaj tu nie dojedzie. Chyba że zostanie wybudowany wiadukt nad linią kolejową w Ochojcu albo tramwaj będzie wjeżdżał od strony Ligoty. Linia tramwajowa nigdy nie przetnie się z linią kolejową – twierdzi Andrzej Paczkowski.
Wszystko wskazuje na to, że fachowcy z magistratu znaleźli sposób na przedłużenie linii. Marian Zych, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta mówi, że jest przygotowywane opracowanie analityczne, a jego treść i szczegóły poznamy jeszcze we wrześniu. Spawa jest paląca, bo w planach jest przebudowa skrzyżowań na trasie, gdzie potencjalnie jechałby tramwaj.
Za rozbudową linii tramwajowej w mieście stoi wiele argumentów. – To najbardziej ekologiczny środek transportu. Ruch samochodowy zostałby odciążony, bo część mieszkańców przesiadłaby się do tramwajów. Prawdopodobnie zlikwidowane byłyby jakieś linie autobusowe, bo nie ma sensu, żeby się dublowały – przewiduje Zych. – To oczywiście byłyby szybkie tramwaje, na miarę XXI wieku – zaznacza.
Naczelnik wskazuje też, że program rozbudowy linii tramwajowych ma wiele europejskich metropolii, a powrót tramwajów obserwuje się też w Polsce, na przykład w Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku. – Jest tylko jeden problem. Tramwaje to nie jest nasz majątek, miasto na razie nie ma podstaw, żeby w nie inwestować. Trwają jednak rozmowy, żeby tę kwestię uregulować – mówi Zych.
Ostatnio dużo jaskółek przelatuje koło mojego okna. Czyżby to był jakiś znak ?