Prapremiera nowego tramwaju
: 08 lis 2013, 13:25
Oto przód naszej Pesy Twist.
Dyskusje o tramwajach na Śląsku i w Zagłębiu
http://fts.tramwaje.slask.pl/
To już drugi?, bo minimum od wczoraj na Zawodziu stoi gdzieś schowany już jeden Twist.polaraxa pisze:Dziś do Zawodzia dotarł pierwszy TWIST. Zapakowany w folie tak, by nic nie było widać. Ot taki kot w worku.
Kamilu nie mogą być dwa wagony, ponieważ na wykończeniu był tylko jeden w Bydgoszczy, więc to "coś", co widzieliście to mogła być ta sama Pestka.Linia26 pisze:To już drugi?, bo minimum od wczoraj na Zawodziu stoi gdzieś schowany już jeden Twist.polaraxa pisze:Dziś do Zawodzia dotarł pierwszy TWIST. Zapakowany w folie tak, by nic nie było widać. Ot taki kot w worku.
Jak nie zaczną od 1000, to kontynuacja po Citkach, czyli od #817 w górę, ewentualnie, co by było okrągłe, to od #820.szymon nolewajk pisze:Wie ktoś jakie numery będą miały twisty?
Ja mam potwierdzoną infomację, że już wczoraj jeden Twist na Zawodziu był, więc Kolega polaraxa, musiał widzieć tą samą, więc nie dziś, a wczoraj dotarła.Damian_1947 pisze:Kamilu nie mogą być dwa wagony, ponieważ na wykończeniu był tylko jeden w Bydgoszczy więc to "coś" co widzieliście to mogła być ta sama Pestka.Linia26 pisze:To już drugi? bo minimum od wczoraj na Zawodziu stoi gdzieś schowany już jeden Twist.polaraxa pisze:Dziś do Zawodzia dotarł pierwszy TWIST. Zapakowany w folie tak by nic nie było widać. Ot taki kot w worku.
W Helmutach też trzeba wychodzić przez przedział pasażerski i nie jest to jakoś szczególnie kłopotliwe. :eye:Bodzio1972 pisze:Wczoraj oglądałem ten wagon...
Wyjście z kabiny przez przedział pasażerski... już to widzę jak motorniczy wychodzi z kabiny w szczycie do przekładania zwrotnicy lub obsłużenia sygnału...
Mowa o wagonach z XXI wieku, a nie o zabytkach starszych niż ja... Tu chodzi o bezpieczeństwo pasażerów..., licho nie śpi. Niech tylko, który między przystankami zrobi sobie krzywdę, a będzie jeszcze sporo zamieszania (znam przypadki), oby nikomu się nigdy nic nie stało...bryner pisze:W Helmutach też trzeba wychodzić przez przedział pasażerski i nie jest to jakoś szczególnie kłopotliwe. :eye:Bodzio1972 pisze:Wczoraj oglądałem ten wagon...
Wyjście z kabiny przez przedział pasażerski... już to widzę jak motorniczy wychodzi z kabiny w szczycie do przekładania zwrotnicy lub obsłużenia sygnału...
To jeden z kilku mankamentów technicznych. Doliczyć można na niekorzyść pasażerów niezbyt wygodne fotele, a wizualnie ten niebieski jest "ohydny" jak na jakimś szpitalnym oddziale. :/Bodzio1972 pisze:Wczoraj oglądałem ten wagon...
Wyjście z kabiny przez przedział pasażerski... już to widzę jak motorniczy wychodzi z kabiny w szczycie do przekładania zwrotnicy lub obsłużenia sygnału...
No tak, to jest argument, o którym nie pomyślałem.Bodzio1972 pisze:Mowa o wagonach z XXI wieku, a nie o zabytkach starszych niż ja... Tu chodzi o bezpieczeństwo pasażerów..., licho nie śpi. Niech tylko, który między przystankami zrobi sobie krzywdę, a będzie jeszcze sporo zamieszania (znam przypadki), oby nikomu się nigdy nic nie stało...bryner pisze:W Helmutach też trzeba wychodzić przez przedział pasażerski i nie jest to jakoś szczególnie kłopotliwe. :eye:Bodzio1972 pisze:Wczoraj oglądałem ten wagon...
Wyjście z kabiny przez przedział pasażerski... już to widzę jak motorniczy wychodzi z kabiny w szczycie do przekładania zwrotnicy lub obsłużenia sygnału...
TVSW Katowicach pojawił się tajemniczy tramwaj. Jeździ tylko nocą i nie można do niego wsiąść, bo cały z zewnątrz jest zafoliowany!
To nie artystyczny happening, ale nowy tramwaj, który do Katowic trafił z bydgoskiej Pesy. Na razie na trasę wyjeżdża tylko na testy - nocą i w pełni zamaskowany.
Spółka Tramwaje Śląskie SA na swojej stronie internetowej ujawnia na razie tylko nieliczne zdjęcia z wnętrza nowego tramwaju z Pesy. Za dnia nowy wagon jest ukryty w zajezdni tramwajowej w Katowicach-Zawodziu. Na trasę po Katowicach rusza tylko pod osłoną nocy. Nowy wagon Pesy przechodzi właśnie fazę testów. Oficjalna prezentacja tramwaju z rodziny Pesa Twist typ 2012N w barwach Tramwajów Śląskich ma nastąpić już 22 listopada. Ale na pierwszą przejażdżkę pasażerowie na Śląsku będą musieli poczekać o wiele dłużej. Pierwsze Twisty wyjadą na tory w woj.śląskim dopiero wiosną 2014 r. Będzie ich jednak całkiem sporo - Tramwaje Śląskie zakupiły łącznie 30 tramwajów typu Twist z Pesy w Bydgoszczy. Kosztować będą 200 mln zł.
Produkcja pierwszego wagonu trwała około dwóch miesięcy – miesiąc w hali konstrukcji stalowych i miesiąc w hali montażowej. Wcześniej inżynierowie Pesy i Tramwajów Śląskich ściśle współpracowali przy opracowaniu specyfikacji wagonu, dopasowując go do specyfiki sieci tramwajowej w miastach Śląska i Zagłębia. Przy produkcji wagonu pracuje około 200 osób, montując w wagonie m.in. blisko 17 kilometrów przewodów! Po zabudowaniu wszystkich elementów, jeszcze w bydgoskiej fabryce wagon przeszedł szereg badań i testów, a wśród nich test diagnostyczny instalacji elektrycznej pojazdu, który w ciągu 2-3 godzin sprawdza aż 5 tysięcy punktów pomiarowych oraz test szczelności poszycia, dachu i wielu elementów zewnętrznych w tzw. deszczownicy. Po przejściu wszystkich badań wagon został wciągnięty na specjalną naczepę samochodu ciężarowego i w ten sposób przewieziony na Śląsk.
Trzy-członowy tramwaj z rodziny Pesa Twist typ 2012N ma 32 metry długości i 2,4 metra szerokości. Do wnętrza prowadzi siedmioro drzwi, z czego 5 jest podwójnych. Na 3/4 długości Twist, jaki będzie jeździł po śląskich drogach jest niskopodłogowy. Wagon wyposażony jest m.in. w sterowanie mikroprocesorowe, układ antypoślizgowy, system rekuperacji energii (odzyskiwanie energii w trakcie hamowania) oraz akumulatory, pozwalające na poruszanie się przy braku napięcia w sieci trakcyjnej.
Zakup 30 nowych niskopodłogowych tramwajów jest elementem wartego ponad 800 mln złotych Projektu pn.: “Modernizacja infrastruktury tramwajowej i trolejbusowej w Aglomeracji Górnośląskiej wraz z infrastrukturą towarzyszącą”. PESA Bydgoszcz S.A. - zgodnie z umową dostarczy wszystkie 30 wagonów do 28 listopada 2014 roku. Część wagonów stacjonować będzie w zajezdni w Będzinie, a część w zajezdni w Katowicach Zawodziu.
Po części ich rozumiem. Co by to była za atrakcja z oficjalną prezentacją, skoro już by go większość osób wcześniej widziała w necie.Boguś pisze:To są po prostu jakieś jaja. TŚ zachowują się tak, jakby ten wagon był ściśle tajny i stanowił nie wiadomo jaką tajemnicę. W ten sposób to wielkie koncerny samochodowe testują prototypy, a nie pojazdy seryjne.
Tramwaj widmo też tak jeździł.Boguś pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy wagon bez żadnego numeru taborowego może sobie wyjechać na miasto?
Tak. Na pewno, co potrzebuje, to dokument poświadczający dopuszczenie do ruchu.Boguś pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy wagon bez żadnego numeru taborowego może sobie wyjechać na miasto?
No, jeśli już mówimy o XXI wieku, to trzeba wspomnieć, że motorniczy w większości, poza przypadkami nagłymi na trasie, nie powinien z kabiny wychodzić, mając do dyspozycji automatyczne zwrotnice.Bodzio1972 pisze:Mowa o wagonach z XXI wieku, a nie o zabytkach starszych niż ja... Tu chodzi o bezpieczeństwo pasażerów..., licho nie śpi. Niech tylko, który między przystankami zrobi sobie krzywdę, a będzie jeszcze sporo zamieszania (znam przypadki), oby nikomu się nigdy nic nie stało...
Skoro nie ma homologacji, to nie ma dopuszczenia.Penny pisze:Tak. Na pewno, co potrzebuje, to dokument poświadczający dopuszczenie do ruchu.Boguś pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy wagon bez żadnego numeru taborowego może sobie wyjechać na miasto?
Tak właściwie to ten wagon nie miał prawa wyjechać na miasto. Ciekawe, jakby się TŚ wytłumaczyło, gdyby wagon bez dopuszczenia miałby jakiś incydent?adam86 pisze:Skoro nie ma homologacji, to nie ma dopuszczenia.Penny pisze:Tak. Na pewno co potrzebuje, to dokument poświadczający dopuszczenie do ruchu.Boguś pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy wagon bez żadnego numeru taborowego może sobie wyjechać na miasto?
Najpierw to trzeba podstację na Zaborzu zbudować.DW pisze:Po remoncie Pesy lub Karliki mogłyby też jeździć na 1-ce, gdzie po zakończeniu remontów tory powinny na to pozwolić.
Na 19 to by musiał jeździć z obstawą, która zbierałaby odpadające części z wagonu.elot360 pisze:Napewno na lini 6 i może T19 bo tam może się przydać.
A kto za transport zapłaci? Pesa pewnie w nocy pojedzie przez Bobrek i Biskupice w asyście pogotowia i dźwigu.DTSN pisze:Do Zabrza przybędzie na lawecie, na 3 go maja też nie powinien wykoleić się
Wszystko w kwestiach prawnych ok. Nie ma homologacji = dopuszczenia, nie jeździ. Tylko, jak ma uzyskać homologację bez testów?Boguś pisze:Tak właściwie to ten wagon nie miał prawa wyjechać na miasto. Ciekawe, jakby się TŚ wytłumaczyło, gdyby wagon bez dopuszczenia miałby jakiś incydent?adam86 pisze:Skoro nie ma homologacji, to nie ma dopuszczenia.Penny pisze:Tak. Na pewno co potrzebuje, to dokument poświadczający dopuszczenie do ruchu.Boguś pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy wagon bez żadnego numeru taborowego może sobie wyjechać na miasto?
Numer taborowy to jest odpowiednik tablicy rejestracyjnej. Brak numeru taborowego = brak tablic rejestracyjnych. Pierwszy napotkany patrol policji ma obowiązek Cię zatrzymać.DW pisze:Tramwaj widmo też tak jeździł.Boguś pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy wagon bez żadnego numeru taborowego może sobie wyjechać na miasto?
Dlaczego po Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Częstochowie mogą jeździć klimatyzowane tramwaje? - Bo ważny jest komfort pasażera - pada odpowiedź. Dlaczego u nas to niemożliwe? Podobno nas nie stać. Ale to jednak bardzo słaba wymówka.
22 listopada Tramwaje Śląskie zaprezentują pierwszy z trzydziestu nowych tramwajów, które za 200 mln zł zamówiły w bydgoskiej Pesie. Nowe wagony już są porównywane do Twistów jeżdżących po Częstochowie. Słusznie, bo to bliźniacza konstrukcja. Gdy jednak przyjrzymy się szczegółom od razu zauważmy, że pasażerowie na Śląsku i w Zagłębiu dostaną, za sprawą samorządowych TŚ, towar niższej jakości.
Kluczowe są dwie różnice
Siedem twistów z Częstochowy ma niską podłogę na całej długości. Nasz pojazd jest taki sam w 73 proc. Pasażerowie pierwszych i ostatnich drzwi będą musieli pokonać stopień. Powie ktoś, że to drobiazg, ale właśnie takie z pozoru mało ważne elementy decydują o tym, czy coś się podoba i jest użyteczne.
Ważniejsze jest jednak to, że żaden z 30 twistów nie będzie miał klimatyzacji w części dla pasażerów. Tak się składa, że tym udogodnieniem mogą się pochwalić nie tylko w Warszawie, Krakowie (tu klimatyzację ma ponad 50 tramwajów) czy Gdańsku, ale też w pobliskiej Częstochowie. W tutejszym MPK przyznają, że to kosztowne. Jeden taki tramwaj był droższy od wersji dla TŚ o ok. 1,5 mln zł. - Ale mamy bardzo gorące lata i ważny jest dla nas komfort pasażerów. Dlatego zamówiliśmy tak wyposażone wagony - słyszymy w Częstochowie.
Tramwaje Śląskie przekonują, że klimatyzacja u nas się nie sprawdzi
Podobno winne są przystanki tramwajowe rozmieszczone co 300-400 metrów, a to spowoduje, że chłodzenie pojazdu będzie bezużyteczne. W końcu co chwilę będzie trzeba otwierać drzwi. W KZK GOP usłyszeliśmy jednak, że średnia odległość między przystankami tramwajowymi to 490 metrów. W Częstochowie to z kolei 500-600 metrów. Tam jednak uznano, że klimatyzacja będzie efektywna.
W TŚ przekonują, że za klimatyzację trzeba płacić przez cały rok, a sprawdza się tylko w letnie dni. Na koniec usłyszałem, że jesteśmy biedniejsi niż np. Warszawa, więc trzeba dokładnie pilnować wydatków. Dlatego powinny nam wystarczyć wagony ze zwykłą wentylacją.
Warto jednak zastanowić się, czy przy sięgających 800 mln zł wydatkach na remonty torowisk i nowe tramwaje klimatyzacja to coś nadzwyczajnego? Śmiem wątpić.
Jeśli komunikacja publiczna ma być alternatywą dla samochodów to powinna spełniać kilka warunków. To m.in. punktualność, odpowiednie nasycenie, dobra taryfa i komfort podróżowania. Tak się składa, że KZK GOP i finansowane przez związek Tramwaje Śląskie nie spełniają wszystkich tych cech. Co gorsza, nawet nie starają się o to, by nadrobić dystans do innych miast. Tam o pasażera się dba. U nas po prostu się go wozi z miejsca na miejsce.
Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnow ... z2khkPJPgc
Naprawdę myślicie, że ten wagon jeździ nielegalnie po ulicach? Przejrzałem pobieżnie przepisy, ale nie umiem w nich znaleźć jakichś szczegółów dotyczących takiej sytuacji jak ta, jedynie znalazłem, że "Producent: 1) nowego typu pojazdu, jest zwolniony z obowiązku, o którym mowa w ust. 1, jeżeli uzyskał: f) dopuszczenie jednostkowe pojazdu" (art. 70d prd). A samo dopuszczenie do ruchu może być przecież warunkowe.Damian_1947 pisze:Wszystko w kwestiach prawnych ok. Nie ma homologacji = dopuszczenia, nie jeździ. Tylko jak ma uzyskać homologację bez testów?Boguś pisze:Tak właściwie to ten wagon nie miał prawa wyjechać na miasto. Ciekawe, jakby się TŚ wytłumaczyło, gdyby wagon bez dopuszczenia miałby jakiś incydent?
Zgadza się. Zdarzył się w tamtych czasach nawet incydent na pętli na Wrocławskiej w Bytomiu z udziałem Karlika, który najechal na stojacy na pętli tramwaj, bodajże linii 8.memphis pisze:Poza tym niewielu z Was chyba pamięta, ale ~13 lat temu po naszych torach jeździły całe zastępy nowych wagonów - począwszy od 116Nd (od pierwszej jazdy próbnej do uzyskania homologacji upłynęło prawie pół roku, a rejestracja wagonów była tuż przed wyjazdem na linię), przez warszawskie i szczecińskie bulwy, a wcześniej 116Na w różnych wersjach. Że o Citadisie X04 nie wspomnę. Na pewno są na to odpowiednie procedury, bo przecież takie sytuacje występują nie tylko w GOPie. Jak kogoś to szczególnie interesuje to niech pogrzebie w przepisach, popyta w TŚ, Pesie, czy gdzie indziej, a nie snuje domysły.
Czy to w ogóle jest nowy typ?memphis pisze:Naprawdę myślicie, że ten wagon jeździ nielegalnie po ulicach? Przejrzałem pobieżnie przepisy, ale nie umiem w nich znaleźć jakichś szczegółów dotyczących takiej sytuacji jak ta, jedynie znalazłem, że "Producent: 1) nowego typu pojazdu, jest zwolniony z obowiązku, o którym mowa w ust. 1, jeżeli uzyskał: f) dopuszczenie jednostkowe pojazdu" (art. 70d prd). A samo dopuszczenie do ruchu może być przecież warunkowe.
Samochód można przecież zarejestrować na tablice próbne, jak to się ma do tramwaju?Co do numeru taborowego widocznego na zewnątrz - nie pierwszy i nie ostatni raz jeździ coś, na czym nie ma numeru.
Na pewno jest, przecież są w nim istotne różnice konstrukcyjne wobec wersji częstochowskiej. Oznaczenie 2012N, które pojawia się czasem w różnych informacjach też jest odmienne (częstochowskie mają 2010N, bardziej porządne 129Nb, nie wiem skąd się wzięło).adam86 pisze:Czy to w ogóle jest nowy typ?
Na próbne tablice nie można. Ale zapewne jakieś warunkowe dopuszczenia się praktykuje. I wydaje mi się, że brak numeru taborowego nie jest tu żadnym problemem.Samochód można przecież zarejestrować na tablice próbne, jak to się ma do tramwaju?
Skład 105Na jest bardziej pojemny. Poza tym, by Karlik mógłby bez większych problemów jeździć na Zaborze, potrzebna jest nowa podstacja.elot360 pisze:Przyznam, że Citadis przydałby się na T5, bo przyznam, że czasem zdechnąć można od ścisku, który panuje między Szombierkami a Sikorakiem i Zamkową a Wolności.
To nie jest może w temacie, o czym teraz napiszę, ale jak już, to CHORZÓW, nie ma takiego miasta jak GOP (również w papierach Pesy).beni pisze:GOP - 2012N - T841BNA001 - 030 - 2012-12-10