Źródło: Infotram.plMPK mówi nie HCP
MPK zamierza kupić 40 niskopodłogowych tramwajów za pół miliarda złotych. Zdobycie takiego kontraktu to łakomy kąsek, szczególnie, że dopadł nas kryzys. Jednak ogłaszając przetarg, miejski przewoźnik już na starcie wyeliminował niektóre firmy. Postawił bowiem wymóg, że co najmniej dziesięć tramwajów wyprodukowanych przez oferenta musi jeździć w innych miastach. Takiego warunku nie spełnia Fabryka Pojazdów Szynowych HCP, która już złożyła protest.
–Po ogłoszeniu przetargu sądziłem, że uratuje to poznańskie firmy –stwierdził podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Poznania Tomasz Lewandowski, radny LiD. –Kierując się jednak zasadą ograniczonego zaufania, sprawdziłem warunki przetargu. Okazało się, że nie spełnia ich ani Cegielski ani Solaris Bus &Coach.
Radny zaapelował do władz miasta, by podjęły działania zmierzające do zwiększenia szans lokalnych firm w tym przetargu. Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania również uważa, że te warunki ograniczają dostęp przedsiębiorstwom do przetargu. Dlatego zażądał zwołania rady nadzorczej MPK.
–Przetarg na tramwaje rozpisany przez Poznań to duże zamówienie, więc oczywiste, że chcielibyśmy do niego przystąpić i go wygrać –mówi Bolesław Januszkiewicz, rzecznik prasowy HCP, spółki matki Poznańskiej Fabryki Pojazdów Szynowych. –Ale w stwierdzeniu, że od jego wyników zależą losy fabryki jest wiele przesady. Dodatkowe zamówienia pozwoliłyby nam zapewne zwiększyć zatrudnienie. Jeśli ich nie będzie, nie przybędzie także miejsc pracy, a kto wie, czy nie będziemy musieli zwalniać –dodaje.
Januszkiewicz jest zdania, że protest przeciwko warunkom przetargu określonym przez miasto Poznań jest jak najbardziej zasadny i liczy, że po zmianie warunków FPS z Pumą, która testowo jeździ po ulicach Poznania będzie miała realne szanse na zwycięstwo. Uważa też, że gdyby miasto wspierało lokalne firmy, działałoby to na korzyść obu stron. –Zwłaszcza że o ile wiem, prawo zamówień publicznych stwarza takie możliwości –mówi rzecznik HCP.
Poznań jest jednym z pięciu dużych polskich miast, które stara się kupić nowe tramwaje. Przetargi ogłosiły też: Warszawa, Gdańsk, Szczecin i Wrocław. W większości z nich również znalazł się wymóg posiadania przez producenta doświadczenia.
–W tamtych miastach HCP również składało protesty, ale wszędzie zostały one odrzucone –twierdzi Jan Firlik, dyrektor pionu tramwajów poznańskiego MPK. –My protest będziemy rozpatrywać w najbliższych dniach, ale zapewne skończy się to podobnie, jak w innych miastach.
Dyrektor Firlik wyjaśnia jednocześnie, skąd bierze się niechęć do prototypów tramwajów. Poznań zdecydował się już na zakup nowego modelu: dziesięciu tatr. Dzisiaj są to najbardziej zawodne i najdroższe w utrzymaniu pojazdy. Miasto ma więc negatywne doświadczenia. Czy oznacza to, że żaden nowy producent tramwajów nie będzie miał szansy dostać się na rynek? Jan Firlik podpowiada, że firmy mogą przecież tworzyć konsorcja z doświadczonymi już producentami tramwajów. Tak zrobił podpoznański Solaris Bus&Coach, który obecnie pracuje nad nowym modelem tramwaju.
–Tramwaje, wyprodukowane przez konsorcjum, w skład którego wchodziliśmy, jeżdżą po Krakowie i Gdańsku. Łącznie to 27 pojazdów. Nasz nowy tramwaj będzie gotowy w połowie przyszłego roku, ale już w październiku zaprezentujemy go podczas Międzynarodowych Targów Kolejowych TRAKO w Gdańsku –mówi Krzysztof Olszewski, prezes spółki Solaris Bus&Coach.
Solaris złożył swoją ofertę w Szczecinie. Okazało się, że jest najkorzystniejsza. Prezes Olszewski zapowiada, że wystartują też w przetargu poznańskim.
–Zrobimy wszystko, żeby w Poznaniu wypaść jak najlepiej –zapewnia.
Puma, wyprodukowana przez zakłady HCP, od grudnia jeździ na poznańskich liniach. MPK od dawna starało się o wydzierżawienie pojazdu, aby można go było sprawdzić w warunkach codziennej eksploatacji.
–Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, czy Puma się sprawdziła. Na to potrzeba kilku lat, a nie dwóch miesięcy –zastrzega Firlik. –Dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że tramwaj ma fatalną gotowość techniczną. Jego przygotowanie do jazdy na liniach oceniam na jakieś 30 procent –ocenia.
--------- EDYCJA 25.02. -----------
W świecie polskich tramwajów ewidentnie coś drgnęło. Po Warszawie, Wrocławiu i Szczecinie, także Poznań zamierza kupić nowoczesne pojazdy szynowe do obsługi komunikacji miejskiej. Jakiś czas temu pisaliśmy o największym w ostatnich latach przetargu na dostawę 186 wozów dla Tramwajów Warszawskich, później o 6 –dla Tramwajów Szczecińskich oraz zwycięstwie Skody we Wrocławiu. MPK Poznań chce kupić 40 niskopodłogowych pojazdów, i podobnie jak w przypadku stolicy, jest to największe zamówienie w historii przewoźnika, który na zakup pojazdów zamierza przeznaczyć około 400 mln zł. Połowa tych pieniędzy pochodzić ma z Unii Europejskiej. Jak informuje rzecznik prasowy MPK Iwona Gajdzińska tramwaje dla Poznania mają być całkowicie niskopodłogowe, wieloczłonowe i nowoczesne, wyposażone w klimatyzację i monitoring.
Całość -> http://www.infotram.pl/text.php?from=main&id=22979
--------- EDYCJA 11.03. -----------
Źródło: Infotram.plTramwajem dojedziemy na Franowo jeszcze przed Euro
Wszystko wskazuje, że jeszcze przed Euro 2012 pierwsi pasażerowie dojadą tramwajem na Franowo. MPK ogłosiło przetarg na zaprojektowanie zajezdni, która ma tam stanąć. W ciągu kilku miesięcy przetarg na zaprojektowanie trasy tramwajowej ma ogłosić miasto. W tej chwili urzędnicy czekają tylko na decyzję lokalizacyjną.
Przygotowanie obu projektów nie powinno potrwać dłużej niż rok. Później będzie można przystąpić do prac budowlanych. Budowa torowiska zajmie około roku, zajezdni –nie dłużej niż dwa lata.
–Toczy się postępowanie środowiskowe. Czekamy tylko na decyzję lokalizacyjną i będziemy mogli ogłaszać przetarg na zaprojektowanie całkowicie nowej trasy tramwajowej na Franowo –opowiada Gerard Masłowski, kierownik Oddziału Inwestycji i Transportu Urzędu Miasta Poznania. –Mam nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym półroczu.
Z planów budowy trasy tramwajowej na Franowo cieszą się pasażerowie. Dzisiaj wyjazd do centrum handlowego M1 czy IKEI to wielka wyprawa. Gdy powstanie torowisko, dojazd zajmie kilka, kilkanaście minut.
–Bez problemu będzie się można wybrać na zakupy. Jest tam przecież mnóstwo sklepów. Dzisiaj zniechęca mnie konieczność podróżowania autobusem, który często stoi w korku –mówi Elżbieta Kozak, która mieszka na osiedlu Kosmonautów.
Wydłużoną trasą będą jeździły tramwaje, które dzisiaj kursują do osiedla Lecha (linie numer 1, 5, 11, 16 i 17).
–Prawdopodobnie powstaną także nowe linie, ale dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić –twierdzi Masłowski.
--------- EDYCJA 09.04. -----------
Kolejny artykuł dotyczący poznańskiego Franowa:
Źródło: Infotram.plW nowej zajezdni na Franowie będzie miejsce dla stu tramwajów. Tam garażowane będą pojazdy, które dzisiaj stoją w zajezdniach na ulicy Gajowej czy Madalińskiego i na torach odstawczych na Budziszyńskiej. Oznacza to jedno: codziennie, wczesnym rankiem i późnym wieczorem nową trasą będzie przejeżdżało około osiemdziesięciu tramwajów –wyjeżdżając na poznańskie linie i wracając do zajezdni. Jak zniosą to mieszkańcy pobliskich osiedli? Wszystko wskazuje na to, że dobrze. Tramwaje na Franowo pojadą prawdopodobnie w wykopie z lekkim przykryciem (będzie wyglądał jak tunel). Miasto zleciło wykonanie analizy możliwości optymalnego poprowadzenia trasy tramwajowej. Szukano odpowiedzi na pytanie, jaki wpływ na mieszkańców okolicznych osiedli będą miały przejeżdżające nową trasą tramwaje. –Wyniki analizy udowodniły, że trasa może zostać poprowadzona w wykopie z przykryciem lekkim –twierdzi Gerard Masłowski ze spółki Infrastruktura Euro Poznań 2012.
O ile takie rozwiązanie byłoby droższe od koncepcji zakładającej puszczenie tramwaju w wykopie otwartym –pokaże dopiero kosztorys inwestorski. Byłoby to jednak korzystne nie tylko ze względu na akustykę. Gdyby tramwaje jeździły w wykopie przykrytym, wokół trasy nie trzeba by było ustawiać ekranów akustycznych.
–W przypadku takiej inwestycji ekrany musiałyby mieć wysokość 6 metrów. Nie wydaje mi się, żeby mieszkańców osiedli Rusa czy Czecha ucieszył taki widok z okien –przekonuje Masłowski.
Jak miałby wyglądać przebieg trasy w „tunelu”? Tramwaje przemieszczałyby się poniżej poziomu ul. Piaśnickiej, począwszy od obecnej pętli Lecha, skończywszy na poziomie zabudowań (po wyjeździe z wykopu) dopiero na wysokości Centrum Handlowego M1 i Centrum IKEA. Kiedy zapadnie ostateczna decyzja, w jakiej technologii będzie wyprowadzona trasa tramwajowa? Kiedy spółka Infrastruktura Euro Poznań 2012 otrzyma decyzję środowiskową. To ona pokaże, czy trasa tramwajowa na Franowo może zostać poprowadzona w wykopie odkrytym i zostać osłonięta ekranami akustycznymi, czy potrzebna jest większa ochrona przed hałasem.
Mieszkańcy powinni lepiej przyjąć koncepcję wykopu z przykryciem niż tramwajów jeżdżących między ekranami. Zarząd spółki Infrastruktura Euro Poznań 2012 szacuje, że decyzję środowiskową dostanie na przełomie czerwca i lipca. Aby przyspieszyć całą procedurę, jeszcze przed wakacjami planują ogłosić przetarg na projektanta trasy tramwajowej. Gdy zostanie wyłoniony –decyzja środowiskowa powinna być gotowa.
Samo projektowanie trasy tramwajowej, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie pojawią się dodatkowe trudności, zajmie około roku. Wraz z projektem (w którym znajdą się wszystkie szczegóły inwestycji, takie jak na przykład rozmieszczenie przystanków) architekt dostarczy pozwolenie na budowę. Wtedy będzie można ogłosić przetarg na wykonawcę robót budowlanych (procedura trwa około dwóch miesięcy).
–Mamy nadzieję, że budowa trasy tramwajowej zakończy się do końca 2011 –twierdzi Masłowski.
W tym samym czasie powinna się zakończyć budowa na Franowie zajezdni tramwajowej. Inwestycję prowadzi poznańskie MPK. Jutro otwarte zostaną oferty, złożone w przetargu na zaprojektowanie budowli.
–Docelowo w nowej zajezdni na Franowie będą stały tramwaje, które dzisiaj są w zajezdni przy ul. Madalińskiego, na torach odstawczych na ul. Budziszyńskiej i w zabytkowej zajezdni przy ul. Gajowej –mówi Adam Pelant z biura promocji MPK.
Tę ostatnią przewoźnik musi opuścić do końca 2010 roku. Trzeba się więc spieszyć z inwestycją. W czasie między opuszczeniem Gajowej a zakończeniem budowy zajezdni na Franowie, nie będzie gdzie garażować około 30 tramwajów MPK.
–Pojazdy zostaną poupychane po innych zajezdniach w mieście –dodaje Pelant. –Te, które się nie zmieszczą, będą odstawiane na tory przy ulicy Budziszyńskiej.
Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. Nie tylko dlatego, że stojąc pod chmurką będą narażone na działanie pogody. Bardziej niż warunków atmosferycznych poznański przewoźnik obawia się chuliganów. –Będziemy musieli wynająć ochronę, która przypilnuje te tramwaje –przekonuje Adam Pelant.
Będą to dla MPK dodatkowe koszty. Jednak w przypadku nieopuszczenia terenu zajezdni, przewoźnik musiałby płacić nowemu właścicielowi obiektu przy ulicy Gajowej, którym jest portugalska spółka REF Eastern Opportunities.
Budowa zajezdni tramwajowej na Franowie będzie kosztowała około 300 milionów złotych. Projekt w całości jest finansowany z pieniędzy MPK. Na budowę trasy tramwajowej przewidziano 310 milionów złotych. Około 45 procent tej kwoty dostaniemy w ramach dotacji z Unii Europejskiej.