Wieści z Łodzi

Dyskusje o różnych wydarzeniach, wypadkach itp.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Wieści z Łodzi

#1 Post autor: Peter » 02 lip 2008, 17:16

Po wielu miesiącach zmagań z budową ŁTR wreszcie udało się go uruchomić. :-)
Dziś wyjeżdża ŁTR!

Po roku remontów na dziś, na godz. 2.45 w nocy, zaplanowano wyjazd z zajezdni przy ul. Telefonicznej pierwszego Łódzkiego Tramwaju Regionalnego, kursującego z Chocianowic do Helenówka.

Za nim co trzydzieści minut wyruszą następne. Łącznie aż 10 nowych tramwajów PESA i dwa cityrunnery wozić będą pasażerów na linii numer 11. Do ostatniej chwili trwały przygotowania wagonów.

- Tramwaje są myte i odkurzane. Wszystko musi być na błysk, to wielki dzień - zapewniał Marcin Zienkowski, specjalista z zajezdni przy ul. Telefonicznej. - Przed wyjazdem uzupełniamy też tramwajowe piasecznice. To z nich podczas trudnych warunków, podawany jest piasek pod koła napędowe, zapobiegając ich poślizgowi przy hamowaniu.

Gorączkowe przygotowania trwały też przez cały dzień wzdłuż trasy. Ekipy sprzątały i układały kostkę na przystankach, lały asfalt, dokonywały poprawek przy sieci trakcyjnej. Po nowych szynach jeździł tramwaj testowy, zawieszano nowe znaki, a inżynierowie przeprowadzali odbiory techniczne. Wszystko po to, aby dziś pasażerowie mogli przejechać z Chocianowic do Helenówka. Ma to trwać 50 minut.

- Tramwaj przejedzie, ale drobne prace wykończeniowe potrwają jeszcze przez dwa miesiące - informuje Marcin Małek z łódzkiego MPK. - Gdy zakończą się wszystkie remonty w okolicy nowego torowiska (m.in na ul. Zachodniej - pod koniec października), to przejedziemy od krańcówki do krańcówki w 43 minuty. Teraz na niektórych fragmentach trasy musieliśmy ograniczyć prędkość.

Niestety nie udało się zdążyć ze wszystkim na czas. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie dokończyła montażu sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 14 z drogą nr 714 w Ksawerowie i dlatego nie można jeszcze wznowić kursów tramwajów do Pabianic (linia P). Wobec tego nie będzie na razie zawieszona autobusowa linia Z11. Autobusy będą kursować na trasie Pabianice (dw. PKP) - Łaska, Zamkowa, Warszawska, (Ksawerów), Łódzka, (Łódź) Pabianicka - Chocianowice, w drugą stronę Chocianowice - Pabianicka, (Ksawerów) Łódzka, Partyzancka (Pabianice), Sikorskiego, Warszawska, Zamkowa, Łaska - Pabianice (dworzec PKP). (kd)
Tymczasem miały nadejść wielkie dni uruchomienia ŁTRu, ale coś się nowe PESY nie sprawują za dobrze.
ŁTR zablokował Piotrkowską

To miał być wielki dzień dla łódzkiej komunikacji miejskiej i MPK. Wczoraj, po miesiącach prac budowlanych ruszył wreszcie Łódzki Tramwaj Regionalny, czyli tak naprawdę nowe wagony na linii 11. I od razu wpadka.
Obrazek
O godz. 2.45 z zajezdni przy ul. Telefonicznej wyjechał pierwszy supernowoczesny tramwaj PESA. Nie zdążył jednak nawet dotrzeć na swoją trasę (Chocianowice-Helenówek), gdy na przystanku przy skrzyżowaniu ulic Pomorskiej i Tamka urwała się boczna osłona tzw. wózka. Zszokowany motorniczy zabrał część do tramwaju i dojechał do pl. Wolności, gdzie poczekał na służby techniczne. Uporały się z usterką w kilka minut.

- Tramwaj nie dojedzie do Chocianowic, tylko do ronda Lotników Lwowskich. W ten sposób nadrobi stracony czas - informuje dyspozytor MPK.

- Nie wiem jak do tego doszło, wszystko było kontrolowane kilkakrotnie - dodaje Marcin Małek z biura prasowego łódzkiego przewoźnika.

To nie koniec pecha. Około godz. 16.45 na przystanku przy skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Radwańskiej motorniczemu innej "jedenastki" zdało się, że coś jest nie tak z tylnymi drzwiami. Wysiadł, żeby to sprawdzić. Wszystko było w porządku, ale gdy wrócił, zastał... zatrzaśniętą kabinę. - Na pomoc ruszył mu dyspozytor ruchu, który za pomocą pręta do przestawiania zwrotnic otworzył - przez okno - drzwi od wewnątrz - opowiada Marcin Małek. - Cała akcja spowodowała zatrzymanie ruchu tramwajów na około 10 minut.

Dłużej, bo przez pół godziny, nie jeździł ŁTR na ul. Pabianickiej, gdzie o 17.40 nastąpił (na odcinku od ul. Prądzyńskiego do ul. Dubois) zanik napięcia w sieci trakcyjnej. Tramwaje zawracane były na rondzie Lotników Lwowskich, a MPK uruchomiło zastępczą komunikację autobusową.

Przez cały dzień tramwaje jeździły z kilkuminutowymi poślizgami. Czasem przyjeżdżały na przystanek po cztery na raz. Najszybszym odcinkiem jest ten na ul. Zgierskiej pomiędzy ulicami Kniaziewicza a Liściastą, tam PESA osiąga prędkość około 70 km/h. Najwolniej jedzie przez odcinki, gdzie prowadzone są jeszcze prace budowlane. Opowieści o zielonym świetle dla tramwaju można jak dotychczas włożyć między bajki.

- Na razie puściliśmy tramwaj. Na prawidłowe działanie systemu synchronizującego sygnalizację świetlną wzdłuż trasy trzeba poczekać jeszcze co najmniej dwa miesiące - tłumaczy Krzysztof Jóźwiak, kierownik Wydziału Inżynierii i Sterowania Ruchem.

Nie działały też tablice elektroniczne na przystankach (ponoć dziś ma się to zmienić), a niektóre przystanki w pobliżu placów budowy były potwornie zakurzone. Podczas przejazdu ul. Zachodnią (od ul. Ogrodowej do ul. Lutomierskiej) o spód tramwaju obijają się kamienie.

Mimo wszystkich mankamentów pasażerowie byli raczej zadowoleni.

- Wracam z nocnej zmiany w pubie. W tym tramwaju czuje się prawdziwy komfort. W środku jest bardzo cicho, jakbym jechała pociągiem - mówi Aneta Kozakiewicz, pierwsza pasażerka łódzkiej PESY.

- Fajnie, że ktoś wreszcie pomyślał o takim tramwaju, tym bardziej że będę nim codziennie jeździł do pracy. Szkoda tylko, że wbrew nazwie nie jest regionalny - aby dostać się do Zgierza, muszę na Helenówku przesiadać się w "16" - dodaje Paweł Bolewski, podróżujący "jedenastką".

Pasażerom najbardziej do gustu przypadła klimatyzacja i cisza. Zresztą nie tylko im, ale także motorniczym.

- Prowadzę tramwaje ponad 20 lat i takiego luksusu jeszcze nie pamiętam. Klimatyzacja jest nieoceniona, a kabina - wygodna i cicha - opowiada Jan Kuklewski.


* * * * *


W samo południe na przystanku u zbiegu ulic Piotrkowskiej i Sieradzkiej odbyło się oficjalne otwarcie ŁTR. Był prezydent Łodzi i jego dwaj zastępcy, pani wojewoda, marszałek województwa, rzecz jasna prezes MPK, a nawet goszczący w Łodzi ambasador Belgii w Polsce.

Po krótkich przemówieniach, ponad stu oficjeli wsiadło do specjalnie dla nich podstawionej PESY, którą przejechali przez miasto do zajezdni na ul. Telefonicznej. Tutaj stoły uginały się od wytwornych potraw.

- Przygotowaliśmy m.in. krewetki, rolady z kurczaka, udka faszerowane, polędwiczki drobiowe w sosie prawdziwkowym, jednym słowem same pyszności - informuje szef kuchni. - Do tego wino.

- Ten cały poczęstunek opłaciło osiem firm, które budowały Łódzki Tramwaj Regionalny, to nie są miejskie pieniądze - zapewniają przedstawiciele MPK.
(Konrad Dudek)
Źródło: Express Ilustrowany Łódź

Miejmy nadzieję, że to są jedynie "choroby wieku dziecięcego". :)
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Peter, łącznie zmieniany 1 raz.
*SDIP (U.N.O.)

Marcin
Posty: 1860
Rejestracja: 09 sie 2007, 00:59
Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze

#2 Post autor: Marcin » 02 lip 2008, 17:57

To jest norma w naszych 116-stkach czy Warszawskich pesach też były problemy :eye: .

R_G
Posty: 2720
Rejestracja: 16 lut 2008, 14:00
Lokalizacja: Sosnowiec

#3 Post autor: R_G » 27 lip 2008, 13:02

Łódzki Tramwaj Regionalny po trzech tygodniach od otwarcia nadal nie jeździ punktualnie, a powodem tego jest jeden z najważniejszych elementów który nie jest jeszcze gotowy.

Największą i najdroższą w ostatnich latach inwestycję w Łodzi otworzono z pompą 1 lipca. Choć natychmiast widać było błędy w funkcjonowaniu tramwajów urzędnicy zapewniali, że w ciągu kilku dni wszystko będzie działało poprawnie. Na tablicach miały być informacje, kiedy podjedzie tramwaj, a tu ani informacji, ani tramwaju-nadal przyjeżdżają kiedy i jak chcą.

System kosztował 32 mln zł i aktualnie zamontowany jest na 30 skrzyżowaniach-na pozostałych będzie wdrażany stopniowo. Firma odpowiadająca za projekt twierdzi że wszystkie elementy będą sprawne a system będzie działał jak należy dopiero po wakacjach.
(P.S.Taki artykulik apropo naszego systemu przystanków modułowych)
:!: Pozdrawiam R1 :santa: :!:

as chorzów
Posty: 274
Rejestracja: 14 lis 2006, 15:22

#4 Post autor: as chorzów » 28 lip 2008, 19:20

Byłem w łodzi głownie zwiedzic linie 11 ,i fajnie jest zrobiona cała nowa infraktustura widziałem z 8 pes i 3 cityerunnery,i same swierzo wyremontowane żelazka .Zrobione porzadnie nie takie gówno jak nasza pseudo szybka linia 6-41.Pesa prezentuje sie wspaniale nawet lepiej niz warszawskie zadnych problemów nawet w godzinach szczytu załadowany nic nie skrzypi nie piszczy.jedynie od czsu jedom 2 11 jedna za drugom ale to tesz opanujom .A MY GOP JAK ZWYKLE GÓWNO DZIESIOTKI LAT ZA MURZYNAMI I JAK BEDOM RZĄDZI DOTYCHCZASOWI URZEDASY I DEZORGANIZATOR KOMUNIKACJI kzk gop TO TU SIE NIC NIIE ZMIENI

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#5 Post autor: Peter » 28 lip 2008, 21:11

To niestety jest fakt. Jesteśmy z kilkanaście lat do tyłu w mojej ocenie...
Najgorzej, że pyszałki z KZK i urzędasy nadal są w wyśmienitych humorach. :/
*SDIP (U.N.O.)

as chorzów
Posty: 274
Rejestracja: 14 lis 2006, 15:22

#6 Post autor: as chorzów » 31 lip 2008, 16:59

Jak bys takom duzom kase zbierał zanic i nic sie nie musiec napracowac czy myslec to poco wiekszosc i tak jezdzi swoimi autami to poco ludziom ułatwic tak ułatwiliby by se podniesc swoje pensje i przez co bilety w góre SMUTNA NASZA RZECYWISTOSC JAK SZARY KOLOR CITADISA. A 11 W ŁODZ EKSTRAA najwyzsza swiatowa jakosc.

Awatar użytkownika
observator
Posty: 405
Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
Lokalizacja: punkt_observacyjny
Kontakt:

#7 Post autor: observator » 04 sie 2008, 00:52

Znam osobe która pracowała przy projektowaniu dokładnie tego systemu dla ŁTR (sterowania sygnalizacją świetlną), może się uda zrobić jakiś wywiadzik.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta

[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#8 Post autor: rafalurbino18 » 29 paź 2008, 07:28

Dwa tramwaje Duewag GT6 są już w łódzkiej zajezdni firmy MKT. Wagony zostały zakupione z VBL Ludwigshafen. Pojazdy wyprodukowane w 1962 roku (nr tab. 123) oraz 1967 roku (nr tab. 147), będą wykorzystywane do obsługi linii 46, która pozostaje w gestii przewoźnika.
Źródło: Infotram

Widać nie tylko Śląsk kupuje używańce, bo również Łódź (i Szczecin). Chociaż te Duewag'i są trochę starsze niż 105tki z Krakowa :)

Awatar użytkownika
observator
Posty: 405
Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
Lokalizacja: punkt_observacyjny
Kontakt:

#9 Post autor: observator » 15 gru 2008, 00:55

observator pisze:Znam osobe która pracowała przy projektowaniu dokładnie tego systemu dla ŁTR (sterowania sygnalizacją świetlną), może się uda zrobić jakiś wywiadzik.
Wywiadu nie będzie. Na pytanie dostałem odpowiedź:
zapomnij, nigdzie w PL nie udało się tego zastosować z powodzeniem
Podobno na przełomie listopada i grudnia coś nawaliło w sygnalizacji i cała Łódź została sparaliżowana...




znalezione na łódź.naszemiasto.pl

Skąd wziąć brakujące miliony na ŁTR?
05.12.2008
Aż 63,7 mln zł więcej niż planowano wydało MPK na budowę Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Dlatego jeszcze w tym roku magistrat chce dołożyć do budżetu MPK 18 mln zł. ŁTR kosztował aż 281 mln zł zamiast planowanych 217 mln zł.


- Był boom budowlany, ceny materiałów i robocizny poszły w górę i dlatego koszty inwestycji były wyższe - tłumaczy Bogumił Makowski z MPK. - Należności dla wszystkich wykonawców wypłacimy jednak w terminie.

MPK sfinansowało inwestycję ze środków własnych, sprzedaży obligacji i kredytów. Jednak aby spółka nie popadła w długi, pomocną dłoń chce do niej wyciągnąć łódzki magistrat.




- Miasto odkupi od MPK majątek, który powstał w wyniku prac przy ŁTR. Przekażemy spółce 17 mln 955 tys. zł. W ten sposób my będziemy właścicielem majątku, a MPK będzie miało pieniądze na rozliczenie inwestycji - mówi Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi.

Propozycję miasta muszą jednak zaakceptować łódzcy radni. Nie wiadomo również, czy taka pomoc miasta nie spowoduje, że MPK będzie musiało zwrócić dotację unijną - 103 mln zł!

- Przy wykorzystaniu funduszy unijnych obowiązuje zasada, że beneficjent przez 5 lat powinien być właścicielem danej inwestycji. A jeżeli sprzeda choćby jej część przed tym terminem, będzie musiał dotację zwrócić - mówi Krzysztof Kwiatkowski, senator PO.

MPK ma także inne kłopoty z unijnymi funduszami. Wydało bowiem prawie 5 mln zł na zabezpieczenie pozostałości cmentarza żydowskiego, które odkryto na ul. Zachodniej (na dolnym zdjęciu) przy budowie ŁTR. Kierownictwo spółki złożyło w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego wniosek o pokrycie tych kosztów ze środków unijnych. Na to jednak się nie zanosi.

- Możliwości dofinansowania prac dodatkowych z tych środków nie ma. MPK powinno się natomiast starać o zwiększenie dofinansowania od Urzędu Marszałkowskiego - mówi Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego.

MPK ma na razie czas do końca roku na rozliczenie w ministerstwie całej inwestycji ŁTR. Nie wiadomo, czy zdąży, dlatego też złożyło w ministerstwie wniosek o przedłużenie terminu do końca marca 2009 r.




10-minutowy bilet rzadko komu wystarcza
06.12.2008
Miało być szybciej, a wyszło odwrotnie. Pasażerowie MPK, którzy jeżdżą Piotrkowską czy Narutowicza, narzekają, że po remoncie ulic podróż im się wydłuża. Dlatego domagają się wydłużenia ważności biletu, np. z 10 do 15 minut.

- Przed powstaniem Łódzkiego Tramwaju Regionalnego wystarczał mi dziesięciominutowy bilet, żeby dojechać do pracy, a teraz muszę kasować półgodzinny - narzeka ekspedientka ze sklepu przy ul. Piotrkowskiej. - Obiecywali co innego, więc powinni teraz wydłużyć bilety.

Dłużej do pracy jedzie również Katarzyna Leńczuk z ul. Narutowicza. Za to, że z domu musi wychodzić kwadrans wcześniej, obwinia przebudowę ulicy.




- Kiedyś podróż do katedry zajmowała mi pół godziny, a teraz jest to niemożliwe. Nawet przejazd przez Narutowicza do Kościuszki wydłużył się o pięć minut - narzeka pani Katarzyna. - To wszystko przez dodatkową ilość sygnalizatorów i przystanki za skrzyżowaniami.

Po remoncie ul. Piotrkowskiej przybyły na niej dwa sygnalizatory.

- Jeden stanął na skrzyżowaniu z Przybyszewskiego. Dzięki temu tramwaj ma pierwszeństwo przejazdu. A drugi jest przy Sieradzkiej, co umożliwia pieszym bezpieczne dojście na rynek Górniak - wyjaśnia Renata Borkowska , rzecznik Zarządu Dróg i Transportu.

Według MPK, te dwa światła nie wpłynęły na kursowanie tramwajów, a przejazd na całej trasie ŁTR wydłużył się ponoć tylko o 1 minutę.

- To skutek zatrzymywania się tramwajów na przystanku przy Manufakturze - wyjaśnia Bogumił Makowski, rzecznik MPK. - Przystanki za skrzyżowaniami nie wpływają na wydłużenie czasu jazdy, natomiast podnoszą bezpieczeństwo.

Co więc wydłuża jazdę? Ponoć system sterowania ruchem.

- Jeżeli będzie już dostrojony, to przejazd komunikacją miejską się skróci - zapewnia Renata Borkowska. - Na Narutowicza ma to nastąpić jeszcze w grudniu.

Czy to znaczy, że nie ma szans na wydłużenie ważności biletów? Zdania są podzielone.

- Na razie nie ma takich planów, bo nie mamy zgłoszeń o opóźnieniach MPK. Kontrole terminowości przejazdów robimy systematycznie - tłumaczy Renata Borkowska.

Nad okresowym wydłużeniem ważności biletów zastanawiają się jednak miejscy radni.

- Czekamy na raport o planowanych remontach na przyszły rok. Decyzja zapadnie w styczniu lub lutym - wyjaśnia Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej. - Rzeczywiście, komunikacja miejska miała jeździć szybciej, a na razie tak nie jest. Jeżeli wydłużymy bilety, to pewnie na okres od wiosny do początku lipca, a potem od września do 3 listopada.

Zatem do nowego roku pasażerom MPK pozostaje wychodzenie wcześniej z domu i kupowanie półgodzinnych biletów.



Remonty torowisk
11.12.2008
W sobotę skończy się remont torowiska na al. Włókniarzy na odcinku od ul. Długosza do ul. Srebrzyńskiej, a także wymiana rozjazdów na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i Narutowicza. Tego samego dnia zacznie się wymiana torów na odcinku ul. Narutowicza między ul. Wschodnią a ul. Sienkiewicza. Roboty potrwają trzy tygodnie.

W przyszłym roku - jeśli plany zaaprobuje Zarząd Dróg i Transportu - wymienione zostaną szyny na ul. Limanowskiego między ul. Zachodnią i Klonową (w przeciwnym razie ten odcinek trzeba będzie zamknąć dla ruchu tramwajowego) oraz na ul. Kilińskiego - od al. Piłsudskiego do ul. Narutowicza i od ul. Milionowej do ul. Przybyszewskiego.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta

[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku

ff
Posty: 5734
Rejestracja: 13 lis 2006, 18:33
Lokalizacja: ---

#10 Post autor: ff » 22 gru 2008, 23:24

[img]http://img.naszemiasto.pl/grafika/nnm_DLodz_logo.gif[/img] pisze:Rozzłoszczony motorniczy "za karę" uwięził pasażerkę na krańcówce

2008-12-22

Ewa Michałowska nie wysiadła na ostatnim przystanku na Kurczakach, więc za karę motorniczy uwięził ją w tramwaju.

Ewa przyjechała z Koluszek na zakupy. Była przekonana, że dojedzie do galerii, więc nie wysiadła na ostatnim przystanku. Motorniczy uznał to za złośliwość. - Stwierdził, że za karę teraz mnie nie wypuści - opowiada pasażerka. - Na ostatnim przystanku się wysiada. To proste jak pier.... - rzucił jeszcze motorniczy i poszedł do budynku na pętli.

Obrazek

Podpis: Jeśli motorniczy ma zły dzień, może za karę uwięzić pasażera na krańcówce



Wrócił po ośmiu minutach, odprężony i z gazetą pod pachą. Dziewczyna poczuła się upokorzona i zlekceważona. - Nie rozumiem, jak można mnie tak traktować. Przecież w niczym nie zawiniłam - opowiada.

Bogumił Makowski, rzecznik łódzkiego MPK, przyznaje, że dzięki zapamiętaniu przez pasażerkę numeru kierowcy, może on być ukarany. - Zachowanie motorniczego jest niedopuszczalne, mogę tylko z całego serca za nie przeprosić - kaja się rzecznik.

Psycholog Michał Grzesik przyznaje, że reakcja motorniczego była niewspółmierna do zachowania pasażerki. - Nie była niczemu winna. Po prostu wyżył się na niej, bo znalazła się pod ręką - tłumaczy.

Podkreśla jednak, że zawód kierowcy czy motorniczego jest bardzo stresujący. - Nie dość, że musi koncentrować się na drodze, to jeszcze ciągle ktoś z pasażerów ma pretensje o sposób jazdy. Dlatego, gdy tylko pojawiła się okazja do pozbycia się agresji bez świadków, motorniczy natychmiast ją wykorzystał - tłumaczy. - Dziewczyna stała się jakby symbolem tych wszystkich pasażerów, którzy przez cały dzień go denerwowali - wyjaśnia.

Opowieści o agresji i niefrasobliwości motorniczych i kierowców można posłuchać na każdym łódzkim przystanku. - Pierwszy szok po powrocie z Anglii przeżyłam właśnie w autobusie MPK - opowiada Magda, która po kilku latach wróciła z Londynu. - Centralna przesiadka w nocnych autobusach była dla mnie niejasna. Poprosiłam kierowcę o pomoc, a on na mnie nawrzeszczał. W Anglii byłoby to nie do pomyślenia.

Inna pasażerka zdębiała, gdy motorniczy na ul. Zachodniej prowadził tramwaj... czytając jednocześnie "Życie na Gorąco". - Na szczęście zerkał co jakiś czas na tory - opowiada.

Krystyna Czaja nasłuchała się wyrzutów, gdy nie mogła skasować biletu w żadnym z czterech kasowników. - Ufnie zgłosiłam sprawę kierowcy, a on z krzykiem, że to moja wina, bo mam pognieciony bilet. Nawet jeśli tak było, to po co ta agresja?

Bogumił Makowski uważa, że skargi na kierowców bywają absurdalne. - Kiedyś pasażerka skarżyła się na piśmie, że kierowca masturbował się w autobusie. Sprawdziliśmy - jest to technicznie niemożliwe - opowiada rzecznik. W razie złego zachowania kierowcy radzi jednak zapisać jego numer, wtedy MPK będzie mogło wyjaśnić sprawę.

Kod: Zaznacz cały

Gdzie złożyć skargę na MPK
MPK - adres ogólny: 
ul. Tramwajowa 6
90-132 Łódź

mpk@mpk.lodz.pl

MPK - adres do korespondencji
90-952 Łódź skr. pocztowa 71

Dział Obsługi Pasażera MPK
ul. Narutowicza 77
90-132 Łódź
tel. 042 672-12-09

Zgłaszanie uwag dotyczących funkcjonowania MPK
042 672-13-13

uwagi@mpk.lodz.pl

Centrala: 042 672-11-11

Informacja: 0 801-301-309
Matylda Witkowska - POLSKA Dziennik Łódzki

Marcin
Posty: 1860
Rejestracja: 09 sie 2007, 00:59
Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze

#11 Post autor: Marcin » 17 sty 2009, 13:34

Łódź: Masa chętnych do pracy w MPK
W MPK czeka 80 podań o przyjęcie na kurs na motorniczego. Chętnych do zawodu jest tak wielu, że na rozpoczęcie nauki trzeba czekać pół roku - informuje Express Ilustrowany. - Firma wznowiła kursy po siedmioletniej przerwie. Zainteresowanie nimi przerosło nasze oczekiwania. Wyszkoliliśmy dodatkowo pięciu instruktorów, planujemy zorganizować kolejne kursy - mówi Stanisław Maciejewski, który uczy obecnie 23 kandydatów na motorniczych.
Dotychczas uprawnienia do prowadzenia tramwajów zdobyło 60 osób, w tym 12 kobiet. I wszyscy pracują w zawodzie. Zarabiają 2800 zł brutto.
Anna Paduszyńska i Monika Wawrowska będą zapewne kolejnymi paniami, które zasiądą za pulpitami w kabinie motorniczych. Pierwsze jazdy po mieście mają już za sobą. W lutym będą zdawać egzamin.
- Jestem z wykształcenia cukiernikiem, jednak praca w cukierni wydawała mi się zbyt monotonna. Pracowałam również w sklepach, hurtowniach, ale nie dawały one gwarancji na stałe zatrudnienie - mówi Monika Wawrowska.
Pewne zajęcie i pensja wypłacana w terminie zachęciły również Annę Paduszyńską i Marcina Matykę do zmiany zawodu.
- Pracowałam w sklepach, zakładach odzieżowych, jednak chcę zatrudnić się w stabilnej firmie. A prowadzenie tramwaju nie jest czymś, czego nie można się nauczyć - mówi pani Anna.
- Miałem dość pracy na trzy zmiany po 12, 13 godzin i to za małe pieniądze. A ponieważ lubię jeździć, to postanowiłem się przekwalifikować - dodaje Marcin Matyka.
www.infotram.pl

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#12 Post autor: rafalurbino18 » 04 mar 2009, 07:04

Dlaczego ŁTR jedzie dłużej niż powinien?

Łódzki Tramwaj Regionalny z Helenówka do Chocianowic miał jechać 45 minut. Tymczasem w godzinach szczytu podróż trwa prawie dwa razy dłużej. Dlaczego? Sprawdzą niezależni eksperci

W sprawnym przejechaniu trasy miały pomóc nie tylko nowe tory i szybkie tramwaje, ale przede wszystkim system obszarowego sterowania ruchem. Miał on tak kierować sygnalizacją świetlną, żeby tramwaje mogły szybko i zgodnie z rozkładem jazdy przejeżdżać między przystankami.

Jak to wygląda po sześciu miesiącach od uruchomienia Łódzkiego Tramwaju Regionalnego? - Wyrzucili pieniądze w błoto. Zrobili przystanki za skrzyżowaniami i teraz tramwaje stoją dwa razy: przed skrzyżowaniem i na przystanku - denerwuje się Dariusz Balicki, który codziennie podróżują tą trasą. - Tory są równe, a tramwaje wygodne, ale mogliby ten ruch jakoś skoordynować, skoro wydali tyle pieniędzy.

MPK, które zleciło wykonanie systemu sterowania ruchem, tłumaczy, że jest on cały czas regulowany. - Sytuacja na drogach jest zmienna. Co kilka dni pojawiają się nowe remonty i program musi je przeanalizować. Jeśli system zatrzymuje tramwaj przed skrzyżowaniem, to oznacza, że na dalszym odcinku skumulował się ruch. Poza tym na tak ważnej trasie, po której średnio co trzy minuty przejeżdża tramwaj, nie da się zrobić tak, aby zawsze miał zielone światło. Jeślibyśmy wprowadzili takie ustawienie, to ruch samochodowy na pozostałych drogach praktycznie by zamarł - tłumaczy Bogumił Makowski, rzecznik MPK.

Przedstawiciele firmy Tyco, która wdrażała system, mówią, że parametry są już ustawione i wszystko powinno sprawnie działać. - Zimą jakieś drobne problemy mogą się zdarzać z przyczyn od nas niezależnych. Teoretycznie wszystko działa zgodnie z założeniami - mówi Robert Berliński z firmy Tyco Fire and Integrated Solutions.

Czy system sterowania ruchem pomaga rozładować korki i pilnuje rozkładów jazdy? - Na to pytanie będziemy mogli odpowiedzieć za dwa miesiące. Wtedy zostanie sprawdzona efektywność systemu przez niezależnych ekspertów. Wyniki zostaną porównane z sytuacją sprzed wprowadzenia naszych rozwiązań - mówi Berliński.

Przez trzy lata firma Tyco będzie jeszcze cały czas usprawniała system i dbała, aby działał on poprawnie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź ( http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35153,63 ... nien_.html )

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#13 Post autor: Peter » 09 mar 2009, 17:33

Taka dość ciekawa i raczej rzadka sytuacja - zdjęcie przedstawia rozwaloną obręcz koła wagonu Düwag GT8. Widać również rozsypane wkładki amortyzujące bose koło od obręczy :arrow: Fotolink
*SDIP (U.N.O.)

Awatar użytkownika
luki
Posty: 5409
Rejestracja: 11 lis 2006, 13:29
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#14 Post autor: luki » 10 mar 2009, 13:03

Peter pisze:Taka dość ciekawa i raczej rzadka sytuacja - zdjęcie przedstawia rozwaloną obręcz koła wagonu Düwag GT8.
Ja słyszałem, że z tego powodu wiele przewoźników ma problemy z wagonami niemieckimi jak GT6 i GT8. Dlatego tez zdaje się wycofywane są w Szczecinie, bo obręcze się rozlatują.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#15 Post autor: rafalurbino18 » 25 mar 2009, 06:59

Artykuł dotyczy Pabianic, ale dam to pod temat o wieściach z Łodzi ;)

Widać nie tylko w Chorzowie i Gliwicach mają takiego prezydenta. W Pabianicach również prezydent zastanawia się nad likwidacją tramwajów.
Przez 108 lat tramwaje w Pabianicach przewiozły kilka pokoleń i wciąż stanowią najważniejszy środek lokalnego transportu, ale mimo to Prezydent Pabianic, Zbigniew Dychto, rozważa zastąpienie ich autobusami. Jak to możliwe, że na całym świecie inwestuje się w sieci tramwajowe, a w Pabianicach chce się ją likwidować?
Co dalej? Nie wie nikt
Jeszcze niedawno w Pabianicach roztaczano piękną wizję Łódzkiego Tramwaju Regionalnego, ale teraz okazuje się, że od lipca może nie być żadnego tramwaju. Właśnie w lipcu kończy się umowa na świadczenie usług tramwajowych w Pabianicach przez MPK Łódź i niewiele wskazuje na to, by miała być przedłużona w obecnym kształcie.
Do czasu wygaśnięcia porozumienia pozostało trochę ponad trzy miesiące, a miejscy urzędnicy nie wiedzą jeszcze jak wybrnąć z tej sytuacji. Proponują kilka wyjść. Jedno z nich to przedłużenie umowy w obecnym kształcie, ale wtedy MPK będzie narzucało wysokie ceny biletów, czemu sprzeciwiają się radni miejscy. Samo MPK również wydaje się być niezbyt zainteresowane przedłużeniem umowy na niezmienionych zasadach.
Druga z opcji polega na podpisaniu z MPK Łódź umowy, dzięki której władze miasta będą miały wpływ na wysokość cen biletów, ale z kasy miasta będą konieczne spore dopłaty dla MPK. Można też podpisać podobną umowę z łódzkim Zarządem Dróg i Transportu, wtedy w Pabianicach i Ksawerowie obowiązywałyby bilety czasowe, takie same jak w Łodzi. Koszt przejazdu do Łodzi byłby wtedy dużo mniejszy niż obecnie, bo zamknąłby się w 3,60 zł (1,80 zł - bilet ulgowy). Dziś jest to często aż 6 zł w przypadku biletu normalnego lub 3 zł w przypadku ulgowego.
Władze Pabianic rozważają też rozpisanie przetargu na obsługę linii tramwajowej i wtedy może się okazać, że podejmie się jej inny przewoźnik, niż MPK. Może nim być Międzygminna Komunikacja Tramwajowa, która świadczy przewozy na linii 46 z Chocianowic do Ozorkowa, a dawniej woziła pabianiczan na linii 41.
Autobus zamiast tramwaju - gorzej i drożej
Na tym pomysły się jednak nie kończą. Bardzo poważnie brana pod uwagę jest likwidacja linii tramwajowej i zastąpienie jej autobusami. - Ja coraz bardziej się do tego przekonuję - powiedział wczoraj Prezydent Pabianic, Zbigniew Dychto.
Do Łodzi miałyby jeździć autobusy hybrydowe. Posiadają one jeden niewielki silnik spalinowy oraz dwa elektryczne, które są zasilane z baterii umieszczonych na dachu. Nie potrzebują ładowania z zewnątrz, bo gromadzona jest w nich energia powstająca w czasie hamowania.
- Nowy autobus kosztuje 800 tys. zł. Jeśli kupiliśmy autobusy za 800 tys. zł, to ja kupię autobus za 1,5 mln zł z napędem hybrydowym. 6 takich ekologicznych autobusów będzie kosztować 9 mln zł - mówił Prezydent.
Żadne autobusy nie są jednak ekologiczne. Zalety hybrydowych pojazdów polegają jedynie na tym, że wydzielane jest mniej szkodliwych substancji, niż w pozostałych konstrukcjach. Tramwaj nie emituje ich w ogóle.
Autobus kosztuje 1,5 mln zł, tramwaj PESA 122N - 7 mln zł. Tramwaj eksploatuje się przez 30 lat. Autobus, według przepisów Unii Europejskiej, powinien być wycofywany po 8 latach. Do obsługi linii tramwajowej potrzebne są dodatkowo 4 wagony. Koszt wyniesie więc 28 mln zł na 30 lat, czyli niecały milion zł rocznie. Tramwaj jechałby przez całą Łódź i umożliwiał dojazd z Pabianic bezpośrednio w wiele miejsc. Natomiast 6 autobusów wystarczyłoby na dojazd tylko do centrum Łodzi, nie zapewniłyby dojazdu do terenów na północ od centrum. 6 autobusów kosztuje 9 milionów, a 9 milionów na 8 lat to więcej niż 1 milion zł rocznie.
Tramwaj PESA mieści 220 osób, obecnie kursujące składy tramwajowe 2x805Na mieszczą 250 osób. Autobusy przegubowe mogą pomieścić około 150 pasażerów. Zdolność przewozowa linii autobusowej, pomimo wyższego kosztu taboru, jest więc około 1,5 - 1,6 razy niższa.
Brak buspasów zamiast szyn
- Odnowa komunikacji tramwajowej w Pabianicach to koszt ok. 130 mln zł. Pytam siebie czy nas na to stać - zastanawiał się wczoraj Prezydent Dychto.
Oczywiście, koszt remontu linii jest wysoki. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że będzie zmniejszony o kwotę dotacji z UE. W podobnych projektach poziom dotacji wynosi 50-60 proc., ale może nawet wynieść 85 proc. Kwota ta obejmuje również zakup nowoczesnych wagonów które umożliwiłyby wydłużenie linii 11.
Infrastruktura realizowana obecnymi technologiami ma żywotność około 50 lat, natomiast dla taboru tramwajowego przyjmuje się 30-letni okres eksploatacji. Likwidacja obecnej linii tramwaju uniemożliwi przystąpienie do projektu ŁTR w chwili, gdy będą ku temu warunki.
Budowa szybkiego tramwaju jest wpisana do strategii rozwoju gospodarczego miasta Pabianic. Warunkuje ona również realizację innych punktów tej strategii.
- Zdjęcie odciągów z budynku starostwa i postawienie słupów kosztowało 70 tys. zł. Czy nie lepiej wydać te pieniądze na utworzenie pasa drogowego dla autobusów w miejscu szyn tramwajowych? Wtedy autobusy nie stałyby w korkach, lecz jechały do Łodzi zgodnie z planem. Pasy jezdni tylko dla autobusów mogłyby powstać na odcinku Chocianowice - ulica Sikorskiego w Pabianicach i wzdłuż ulicy Łaskiej. To tylko pomysł, ale chyba dość rozsądny. A różnica miedzy 130 a 9 milionami zł jest ogromna - mówił na wczorajszej konferencji prasowej Zbigniew Dychto.
Buspasów nie będzie. Koszt 9 mln zł nie obejmuje ich budowy, a ich realizacja jest niemal niemożliwa. W dającej się przewidzieć przyszłości nie ma szans na przebudowę ulicy Łaskiej tak aby powstały buspasy, podobnie w przypadku odcinka Warszawskiej, gdzie tor nie jest w jezdni. Największe korki tworzą się pomiędzy Pabianicami a Łodzią, gdzie zabudowa uniemożliwia budowę takich pasów. Torowisko tramwajowe ma szerokość 1 metra, natomiast na jeden buspas potrzeba 3,5 metra. Dodatkowo musiałoby się znaleźć miejsce na przystanki.
Torowisko buduje się na okres 50 lat podczas gdy infrastruktura drogowa jest mniej trwała. Choć szyny tramwajowe są droższe w budowie, to ulice odnawiać trzeba zdecydowanie częściej.
Pabianic nie stać na brak tramwaju
Nawet gdyby autobusy zdołały bez korków przemknąć przez Pabianice i Ksawerów, to utkną w nich w Łodzi, bo tam buspasów nie ma i nie będzie. W praktyce, nawet do Chocianowic autobusy jechałyby dłużej niż tramwaje. Tak było, gdy zamiast tramwajów, kursowały autobusy zastępcze linii Z11.
Tramwaj, jako praktycznie niewrażliwy na zakłócenia w ruchu kołowym jest środkiem punktualnym. Ma to znaczenie nie tylko dla połączenia Łódź - Pabianice, ale również dla obsługi samych Pabianic, jako, że linia ta obsługuje w dużym stopniu obszar samego miasta.
Tramwaj jest też jednym z czynników miastotwórczych, które zwiększają wartość przyległych terenów. Likwidacja linii tramwajowej w sposób naturalny zmniejszy atrakcyjność, a więc i wartość przyległych do linii obszarów. Tramwaj w Pabianicach przecina całe miasto i pieniądze zainwestowane w tramwaj zwróciłyby się również poprzez wzrost wartości terenów. Jest to trudne do policzenia, lecz należy mieć to na uwadze.
Likwidacja tramwaju jest 'kusząca', pozwala bowiem na osiągniecie obniżenia kosztów w krótkim okresie czasu, ale w dłuższej perspektywie okazałoby się, że tramwaj jest tańszy. Takiego zdania jest m.in. dyrektor spółki Tramwaje Elbląskie, Bogdan Kaliński: - Zaproponowałbym spojrzenie na Niemcy, Francję czy Wielką Brytanię, która swego czasu całkowicie zlikwidowała transport tramwajowy, a teraz do niego wraca. Ekonomiści za naszą zachodnią granicą szacują, że budowa linii ma uzasadnienie nawet w małych miastach, liczących 50 tys. mieszkańców. Wszędzie wiąże się to z wydatkami, ale tam przecież umieją liczyć i wychodzi im, że warto. Linii nie trzeba budować od razu w całości. Poznański Szybki Tramwaj powstawał latami, ostatecznie udało się go dokończyć w latach 90., a obecnie jest najcenniejszym elementem układu komunikacyjnego. Wydawanie pieniędzy na takie inwestycje nie jest wyrzucaniem ich w błoto. Elbląg już się o tym przekonał - powiedział 'Gazecie Wyborczej' o bydgoskich tramwajach.
- Sądzę, że skoro znalazłoby się 9 milionów na zakup nowych pojazdów, to z pewnością możliwe jest znalezienie pieniędzy na utrzymanie połączenia tramwajowego. Obecnie jest to około 500 tysięcy złotych rocznie, co starczyłoby... na 18 lat - zauważa Szymon Klemba, student na kierunku Transport Politechniki Warszawskiej, autor serwisu mzkpabianice.republika.pl.
Lipiec tuż-tuż...
- Rozmawiałem z prezesem Haburą i MZK może zabezpieczyć komunikację autobusową do Łodzi - mówił na konferencji prasowej Prezydent Zbigniew Dychto.
Biorąc pod uwagę potoki pasażerskie i zdolności przewozowe tramwajów, linię tramwajową można zastąpić wyłącznie autobusami przegubowymi, a MZK takich nie posiada i nie jest ich w stanie zdobyć do lipca, bo na realizację zamówień czeka się nawet pół roku.
Nie ma również szans na to, by częstotliwość ewentualnych kursów MZK była większa niż linii tramwajowej P. W lipcu nie będzie więc ani buspasów, ani żadnych nowych autobusów. Pytanie - czy będzie tramwaj? Więcej na : www.mzk.er.pl i www.mzkpabianice.republika.pl .
Źródło: Infotram.pl

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#16 Post autor: rafalurbino18 » 10 kwie 2009, 06:53

Co oni zrobili z tym 803N :arrow: http://www.phototrans.eu/14,316033,0.html

Edycja 13.00 - Oczywiście poprawiony model ;)
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2009, 13:00 przez rafalurbino18, łącznie zmieniany 1 raz.

Kamil
Posty: 299
Rejestracja: 16 cze 2008, 18:49
Lokalizacja: Sosnowiec

#17 Post autor: Kamil » 10 kwie 2009, 07:25

rafalurbino18 pisze:Co oni zrobili z tą eNką :arrow: http://www.phototrans.eu/14,316033,0.html
To nie jest Enka tylko 803N

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#18 Post autor: KZKGaPowicz » 14 maja 2009, 22:24

Chciał go zwolnić za pracowitość

Przemysław Pęczak, z wykształcenia elektryk, przez kilka lat społecznie forsował w Łodzi swoje pomysły na poprawę kursowania autobusów i tramwajów. Przekonywał dziennikarzy, pisał skargi i podania do wszystkich możliwych urzędów i służb.

- Kiedyś na dyżur przyszedł do mnie pasjonat. Powiedział, że zmieniłby kursowanie tramwaju, bo to go lepiej skoordynuje z innymi tramwajami i autobusami. Opowiadał o tym z pasją. Zleciłem sprawdzenie tych zmian i okazało się, że miał rację – mówi Krzysztof Kwiatkowski, wiceminister sprawiedliwości, były wiceprezydent Zgierza.

Władze miasta doceniły społecznika i zaproponowały mu pracę w Zarządzie Dróg. Pęczak się zgodził. Został urzędnikiem odpowiedzialnym za kontrolę autobusów i tramwajów.

- On nie traktuje swojej pracy jako pracy, ale jako misję – przyznaje Monika Gałązka, była dziennikarka Gazety Wyborczej w Łodzi.

Efekty pracy urzędnika Pęczaka były widoczne. Tramwaje i autobusy wyjeżdżały do miasta czyste, jeździły też niemal punktualnie.

- Początkowo urzędnicy postrzegali mnie jako dziwaka, człowieka upierdliwego. Ale z upływem czasu zaczęliśmy się do siebie zbliżać – przyznaje Przemysław Pęczak.

Tymczasem Pęczakowi postawiono kolejne zadanie. Przeniesiono go do nowego wydziału zajmującego się czystością ulic. Tu również urzędnik znalazł nieszablonowy sposób na pomoc mieszkańcom.

- Założył sam forum, gdzie przedstawił się, podał swój numer telefonu, powiedział czym się zajmuje i poprosił ludzi, żeby zgłaszali mu, gdzie w mieście jest brudno – dodaje Monika Gałązka.

W marcu urzędnik Pęczak przygotował konkurs ofert na czyszczenie Piotrkowskiej - reprezentacyjnej ulicy Łodzi. Zgłosiły się dwie firmy. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania proponowała mycie ulicy za 100 tys. złotych. Prywatna francuska firma chciała blisko połowę mniej i oferowała czyszczenie profesjonalną maszyną. Rok wcześniej pokazała swoje możliwości myjąc do czysta Piotrkowską w darmowym pokazie. Ku zdziwieniu Pęczaka, dyrektor Zarządu Dróg wybrał mniej korzystną ofertę MPO.

- Metodą, którą zaproponowało MPO, nie dało usunąć się plam z tłuszczu. Szedł człowiek ze szlaufem, polewał chodnik, następnie szedł szpaler pracowników, którzy chaotycznie zmiatali chodnik. Efektu nie było żadnego A tu chodziło o umycie chodników i jezdni z plam, z substancji ropopochodnych, tłuszczy – mówi Pęczka.

Kiedy Pęczak uznał, że jego szefowie z niewyjaśnionych przyczyn wybrali ofertę droższą i gorszą, poszedł na policję. Sprawą zajęła się prokuratura.

- Zawiadamiający wskazał, że w jego ocenie doszło do popełnienia przestępstwa, polegającego na wybraniu oferty mniej korzystnej. Pozyskaliśmy bardzo obszerny materiał dowodowy. Jest to przede wszystkim dokumentacja zabezpieczona w Zarządzie Dróg i Transportu w Łodzi, w Urzędzie Miasta a także w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania. Dokonane ustalenie wskazują na uzasadnione podejrzenie dokonania przestępstwa – powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Efektem uczciwości Przemysława Pęczaka była groźba zwolnienie go z pracy.

- Po tym zdarzeniu, które rzutuje na moją oceną pana Pęczaka, nie widzę możliwości współpracy. Każdy pracodawca nie chciałby mieć takiego pracownika – stwierdził Paweł Bińczyk, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Sprawa urzędnika Pęczaka wywołała w mieście burzę. W jego obronie stanęli łódzcy radni - niezależnie od partyjnych barw.

- Teraz odpowiedzialnością Rady Miejskiej w Łodzi jest wsparcie pana Pęczaka w tej trudnej sytuacji – powiedział Bartosz Domaszewicz, łódzki radny Platformy Obywatelskiej.

- Stoimy murem za urzędnikiem, który nie bał się i ujawnił to, co było Zarządzie Dróg i Transportu – dodaje Dariusz Joński, łódzki radny Klubu Lewicy.

W rezultacie prezydent Łodzi odwołał ze stanowiska dyrektora, który chciał wyrzucić z pracy urzędnika. Miejmy nadzieję, że Przemysław Pęczak dalej będzie kontynuował swoją misję.
Materiał ze strony internetowej: http://uwaga.onet.pl/19570,news,,chcial ... ortaz.html

Oto dowód na to, że jeśli jakiś urzędnik bardzo sumiennie wykonuje swoje obowiązki, to inni (osoby, którym praktycznie nic nie chce się zrobić w celu poprawy) dążą do zniszczenia takiego człowieka. Mieć takiego urzędnika w swoim ratuszu to przecież prawdziwy skarb!!! U nas też taki urzędnik z całą pewnością przydałby się.
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#19 Post autor: rafalurbino18 » 15 maja 2009, 15:23

Od poniedziałku zniknie tramwaj

Tylko do niedzieli, 17 maja będą jeździły tramwaje linii P. Od poniedziałku, 18 maja, zamiast nich, między Pabianicami a Łodzią, kursowały będą autobusy zastępcze linii Z11. Zmiana ta jest podyktowana przebudową układu torowego na ulicy Pabianickiej w Łodzi pomiędzy Chocianowicami a Małym Skrętem.

Autobusy linii Z11 będą kursowały pomiędzy pętlą Dubois w Łodzi a Dworcem PKP w Pabianicach na następującej trasie:

ŁÓDŹ DUBOIS - Pabianicka - Ksawerów: Łódzka - Pabianice: Warszawska - Zamkowa - Łaska - DWORZEC PKP

Trasa objazdu obowiązuje w obu kierunkach. W Ksawerowie i w Pabianicach autobusy będą zatrzymywały się na wysokości przystanków tramwajowych.

Na linii Z11 będą kursowały autobusy wyposażone w automaty biletowe.

Uwaga - w rozkładzie jazdy, póki co, nie przewidziano kursów w godzinach nocnych!

Kiedy z powrotem zobaczymy w Pabianicach tramwaje? Być może nigdy - stanie się tak, jeśli Urząd Miasta nie dogada się z łódzkim MPK, wtedy od lipca będą jeździły do Łodzi autobusy pabianickiego MZK.

Jeżeli zostanie podpisana nowa umowa, to tramwaje wrócą po skończonych pracach, prawdopodobnie 18 sierpnia.
Więcej [link do rozkładu + zdjęcie] -> http://www.mzkpab.yoyo.pl/p509.html

EDYCJA 20 czerwca
Los tramwaju nadal niepewny

Tydzień temu Prezydent Pabianic ogłosił, że tramwaj zostanie w Pabianicach, ale wszyscy będą musieli płacić za bilet 1,80 zł. Dziś okazuje się, że Zbigniew Dychto wysłał do MPK Łódź pismo z prośbą o przedłużenie kursowania na dotychczasowych zasadach. Jeśli MPK się nie zgodzi, Prezydent chce wysłać do Łodzi autobusy MZK. MPK chciało z budżetu Pabianic dopłat w wysokości 2 milionów złotych. Wówczas ceny za przejazd ustalałby Urząd Miasta i wszystkie wpływy z biletów trafiałyby właśnie do kasy miasta. Zbigniew Dychto nie zgodził się jednak na to rozwiązanie.
Z porozumienia, które ostatecznie zawarto z MPK Łódź 9 czerwca wynika, że tramwaje nadal będą kursować do Pabianic bez dopłat z budżetu miasta, ale ceny biletów będą dla wszystkich takie same - 1,80 zł. 'Express Ilustrowany' poinformował, że Prezydent Pabianic nie popiera już wypracowanego przez siebie kompromisu.
- Jedna cena biletów pozbawi ulgowych przejazdów uczniów, studentów, emerytów, a także osoby, które skończyły 70 lat i po Pabianicach mogą jeździć bezpłatnie - zauważa w rozmowie z 'EI' Zbigniew Dychto. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że było już o tym wiadomo w trakcie negocjacji, a Prezydent świadomie przystał na to rozwiązanie.
- Chciałbym, żeby tramwaj kursował na starych zasadach do końca wakacji. Zyskamy dzięki temu więcej czasu na negocjacje i wypracowanie lepszej umowy z przewoźnikiem - wyjaśnia Dychto.
Nie wiadomo co kryje się pod hasłem 'lepszej umowy', wiadomo natomiast, że jeśli MPK nie zgodzi się na propozycję Prezydenta, to tramwaje do Pabianic nie wrócą, a linię do Łodzi będzie obsługiwało MZK Pabianice.
Termin obowiązywania obecnej umowy z MPK kończy się już 30 czerwca! Roczne straty łódzkiego przewoźnika z tytułu obsługi linii do Pabianic na obecnych zasadach wynoszą 300 tysięcy złotych.
Źródło: Infotram.pl

EDYCJA 8 lipca
Pabianice: PKS zamiast tramwaju?

Jest dobra wiadomość dla pasażerów MPK, korzystających z trasy Pabianice-Łódź. Umowa łódzkiego przewoźnika z Urzędem Miasta Pabianic została przedłużona do końca lipca na dotychczasowych warunkach. I to jedyna dobra wiadomość, bo co będzie dalej - nadal nie wiadomo. Być może zamiast tramwaju, pojedzie... PKS.
Jeszcze przez miesiąc będziemy mogli korzystać z autobusów linii Z11 płacąc za bilet na trasie Dworzec PKP - Mały Skręt 2,40 zł za bilet normalny i 1,20 zł za ulgowy.
Prezydent Pabianic doszedł w czerwcu do porozumienia z MPK z którego wynikało, że przewoźnik dalej będzie świadczył usługi na linii do Pabianic bez dopłat z miasta, ale wszyscy, bez względu na wiek, będą musieli płacić za bilet 1,80 zł.
Zbigniew Dychto po kilku dniach zrezygnował jednak z wypracowanego kompromisu, bo - jak twierdzi - nie może się zgodzić na brak biletów ulgowych. Poprosił więc MPK o przedłużenie dotychczasowej umowy do końca sierpnia, by mieć czas na znalezienie nowego rozwiązania. I MPK częściowo zgodziło się na propozycję prezydenta - umowę przedłużono do końca lipca.
- Co dalej? Rozmawiamy - mówi z rozbrajającą szczerością wiceprezydent Pabianic, Jarosław Cichosz.
Władze miasta prowadzą dialog już nie tylko z MPK Łódź, ale także z pozostałymi przewoźnikami tramwajowymi. - W tym tygodniu spotkałem się z Bogdanem Rynkiewiczem, prezesem spółki Tramwaje Podmiejskie - mówi Cichosz. W poniedziałek będzie zaś rozmawiał z Międzygminną Komunikacją Tramwajową, która dawniej obsługiwała w Pabianicach linię 41, a obecnie prowadzi usługi na linii 46A w Łodzi i 46 do Ozorkowa.
Niewykluczone, że Pabianice ogłoszą przetarg na obsługę komunikacji tramwajowej, w którym oprócz MPK będą mogły wystartować pozostałe dwie firmy.
Być może żaden tramwaj do Pabianic nigdy nie wróci, bo władze miasta biorą poważnie pod uwagę inne rozwiązanie - uruchomienie do Łodzi linii autobusowej. Mogłoby ją obsługiwać MZK Pabianice... albo... łódzki PKS!
- Był dzisiaj u mnie prezes PKSu, który na preferencyjnych cenach chce wypełnić lukę, która by powstała po tramwaju. Gdyby gmina zdecydowała się na dopłaty, to jakość usług w porównaniu z dzisiejszymi mogłaby być poprawiona - relacjonuje Jarosław Cichosz. - Stąd nasza mała ustępliwość w tych negocjacjach. Szczegóły w serwisie: http://www.mzk.er.pl/ .
Źródło: portal Infotram.pl

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#20 Post autor: Peter » 14 mar 2010, 12:46

Wygląda na to, że pogarsza się sytuacja finansowa łódzkiego MPK.
Mniej autobusów, zamknięte torowiska. MPK nie ma kasy

Piotr Wasiak
2010-03-09, ostatnia aktualizacja 2010-03-09 20:08

Obrazek

Obrazek
Fot. Marcin Wojciechowski / AG

Już w zeszłym roku wycofano tramwaje z torowiska na Limanowskiego. Motorniczy bali się tamtędy jeździć ze względu na jego zły stan. Według planu ma być wyremontowane w tym roku.


Niektóre torowiska tramwajowe mogą zostać zamknięte, a część kursów autobusowych zlikwidowanych. Powód? MPK nie ma pieniądze ani na remonty, ani na utrzymanie wszystkich tras

Miasto przez ostatnie lata oszczędzało na komunikacji miejskiej. Rocznie spółka dostawała z budżetu kilkadziesiąt milionów mniej niż potrzebowała. Od 2003 r. miasto zaoszczędziło na MPK 407,6 mln zł. - Niestety, kosztem jakości usług - mówi Łukasz Magin, wiceprezydent Łodzi. - Braki spółka miała uzupełniać dochodami z remontowania torowisk w innych miastach. Niestety, w ostatnich latach część kontraktów nie przyniosła przewidywanych dochodów.

Efektem oszczędności jest zniszczony tabor i torowiska w fatalnym stanie. Według raportu przedstawionego przez nowe władze MPK wynika, że w tym roku zabraknie ok. 90 mln zł. Potrzeba 50 mln zł na utrzymanie obecnych linii oraz 40 mln zł na drobne remonty torowisk, aby nie trzeba było ich zamykać lub ograniczać prędkości. Chodzi między innymi o odcinek szyn na ul. Rydza-Śmigłego od Milionowej do Przybyszewskiego.

W dodatku 90 mln to kwota, która pozwoli zagwarantować komunikację na obecnym poziomie, z którego jak wiadomo łodzianie nie są zadowoleni. - Jeśli nie dostaniemy tych pieniędzy, będziemy zmuszeni ograniczyć liczbę autobusów i tramwajów w mieście - mówi Stanisław Galia, nowy prezes MPK. - Dwa tygodnie temu, gdy obejmowałem to stanowisko, mówiłem o polepszeniu komunikacji, a teraz walczymy, aby ją utrzymać.

Problem finansowe pojawiły się cztery lata temu. Według obecnych władz, aby ratować spółkę wyprzedano część majątku. Pozbyto się m.in. dwóch zajezdni. MPK ma problemy z pożyczeniem pieniędzy. - Straciliśmy wiarygodność po ostatnim zamieszaniu w spółce oraz aresztowaniu poprzedniego prezesa. Z tego samego powodu zaczynają wycofywać się kontrahenci z Warszawy i Szczecina, gdzie przedsiębiorstwo miało remontować tory - mówi Magin. - Sytuacja finansowa jest tragiczna. Jeśli nie zdobędziemy pieniędzy, w wakacje będziemy mieć problemy z płynnością finansową.

Funduszy brakuje także na bieżące naprawy taboru. W zajezdniach stoją dziesiątki popsutych pojazdów. Według prezesa na ich naprawy potrzeba 6,5 mln zł. - Spółka została wyciśnięta jak cytryna - mówi Galia.

- Dlaczego dopuszczono do tak tragicznej sytuacji finansowej spółki? - zapytaliśmy Jana Mędrzaka, który od kilku lat jest dyrektorem MPK i radnym Platformy Obywatelskiej. Mędrzak obarcza winą poprzednie władze miasta. - Dostawaliśmy wyznaczoną kwotę w budżecie i musieliśmy wyrobić 55 mln kilometrów - mówi Mędrzak. - Dostawaliśmy najmniejszą stawkę za przejechany kilometr ze wszystkich dużych miast. Teraz doszliśmy do takiego momentu, że MPK nie jest już w stanie tak funkcjonować.

KOMENTARZ

Miasto udawało, że płaci, a MPK udawało, że jeździ. Spółka musiała wykonywać polecenia prezydenta, który ją nadzorował. Trzeba było więc wysyłać na miasto tyle pojazdów, na ile było pieniędzy. Można się domyślać, że to z tego powodu rozkłady jazdy były fikcyjne. A co z kontrolą? - mógłby ktoś zapytać. Zajmował się nią zarząd dróg, który również podlega miastu. W ten sposób w dokumentach wszystko się zgadzało. Niestety, na trasach już nie, za co poprzedniej władzy pasażerowie odwdzięczyli się w referendum. Trzeba jednak pamiętać, że budżet zatwierdzają radni, którzy przecież nadal zasiadają w ławach. Dlaczego oni podnosili wówczas ręce przy głosowaniu nad dofinansowaniem MPK? Czyżby nie widzieli problemu?
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
*SDIP (U.N.O.)

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#21 Post autor: rafalurbino18 » 04 lip 2010, 11:26

Jeden wagon zamiast dwóch - podziękujcie Dychcie

Koniec z dwuwagonowymi tramwajami. Od dzisiaj zostały one zastąpione wagonami solo. W czerwcowej ankiecie pytaliśmy co Państwo na ten temat myślą. Większość z Was uznała, że będzie za ciasno. Wygląda na to, że internauci się nie pomylili. Mimo że są wakacje, to w środku panuje nieopisany tłok. Miasto znowu chciało zaoszczędzić.


Jest gorzej, żeby dla miasta było… taniej. Prezydent Pabianic, Zbigniew Dychto, przekonywał, że trzeba zastąpić dwuwagonowe składy pojedynczymi tramwajami po to, żeby miasto mniej dopłacało do kosztów funkcjonowania linii P. Miasto więc zaoszczędziło, ale jednocześnie zafundowało pasażerom cywilizację po pabianicku.

Czy linia tramwajowa P powinna być obsługiwana pojedynczymi wagonami? Pytaliśmy Państwa o to w czerwcu.
51,1 proc. odpowiedziało: nie, będzie za ciasno.
26,6 proc. uważa, że pojedyncze wagony wystarczą, ale tylko w weekendy.
22,3 proc. głosujących twierdzi, że przez cały tydzień na linii P mogą kursować pojedyncze wagony.
W sondzie na ten temat oddano 421 głosów.

Skrócenie tramwajów to nie koniec planów związanych z ograniczaniem linii P. Zbigniew Dychto chce, żeby od sierpnia w soboty po 17:00 i w niedziele tramwaje kursowały… co godzinę.

Co Państwo sądzą na ten temat? Zapraszamy do komentowania i do udziału w nowej sondzie.
Źródło: www.komunikacjapabianice.pl

Awatar użytkownika
adekpabianice
Posty: 36
Rejestracja: 28 cze 2007, 18:17
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

#22 Post autor: adekpabianice » 13 lip 2010, 20:17

Od 1 Sierpnia 2010 linia P w godzinach szczytu co 30 minut a poza szczytem oraz w weekendy co 60 minut. To jest kolejna koncepcja w zmianie kursowania tramwajów w Pabianicach

Ode mnie filmik mojej produkcji w 100% z inauguracji solówek na Pepetce :)
http://www.youtube.com/watch?v=2qbjDlx8Oyo

Awatar użytkownika
adekpabianice
Posty: 36
Rejestracja: 28 cze 2007, 18:17
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

#23 Post autor: adekpabianice » 14 lip 2010, 15:30

Takie rzeczy tylko w Łodzi
http://www.youtube.com/watch?v=V3rN1f0JcZo

Awatar użytkownika
adekpabianice
Posty: 36
Rejestracja: 28 cze 2007, 18:17
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

#24 Post autor: adekpabianice » 17 lip 2010, 13:00

Pabianice
Znowu pojedziemy 41

- Wracamy do historii – ogłosił prezydent Zbigniew Dychto. Od 1 sierpnia koniec z tramwajami linii P. Wagony kursujące na tej samej trasie otrzymają oznaczenie "41" – takie, jakie wcześniej przez ponad pół wieku było charakterystyczne dla Pabianic. W tramwajach linii 41 mają obowiązywać na całej trasie łódzkie bilety czasowe.

Linię 41 także będą obsługiwać pojedyncze wagony solo. – W jednym wagonie jeszcze nie wszystkie miejsca siedzące są zajęte - przekonuje Zbigniew Dychto.

Składy dwuwagonowe to kaprys mieszkańców – taką opinię przedstawił prezydent Pabianic w "Łódzkich Wiadomościach Dnia". - Tramwaj to nie taksówka – mówił zaś Dychto na przedostatniej konferencji prasowej. - Państwo nie wiecie co to ciasnota.

Zbigniew Dychto obiecał jednak, że po wakacjach będzie baczniej monitorował ilość pasażerów w tramwajach. - Przysięgam, że jeśli ilość pasażerów po wakacjach będzie stosownie duża, to zwiększymy częstotliwosć - zapowiedział wczoraj prezydent.

Tramwajem na łódzkim bilecie, ale wciąż tylko do IKEA

Wprowadzenie w tramwaju łódzkiej taryfy na całej trasie jest przez prezydenta Pabianic zapowiadane już od zeszłego roku. Bilety czasowe najpierw miały zostać wprowadzone w styczniu, potem w lipcu. Teraz Zbigniew Dychto twierdzi, że na podstawie takich biletów będzie można jeździć od 1 sierpnia.

Za bilet jednorazowy 10-minutowy zapłacimy 1,70 zł, za półgodzinny 2,40 zł, a za godzinny 3,60 zł. Ulgowe będą kosztowały o połowę mniej.

Pasażerowie linii 41 będą mieli też do dyspozycji pełną ofertę łódzkich migawek. Trasowana normalna kosztuje 56 złotych, a ulgowa 28. Bilet miesięczny na wszystkie łódzkie linie i tramwaj do Pabianic będzie kosztował 88 złotych (ulgowy: 44).

Tramwaj 41 nie dojedzie, tak jak kiedyś do Placu Niepodległości. Podróż skończy się, jak obecnie, już na pętli Chocianowice-IKEA. Tam można się przesiąść w tramwaj linii 11 lub 46.

Źródło: http://www.komunikacjapabianice.pl/inde ... m=&ucat=77&

Awatar użytkownika
adekpabianice
Posty: 36
Rejestracja: 28 cze 2007, 18:17
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

#25 Post autor: adekpabianice » 31 lip 2010, 13:12

41 zamiast P - taniej, ale rzadziej i tylko... do 21:30

Jutro po raz ostatni wyjadą na ulice Pabianic tramwaje linii P. W niedzielę, 1 sierpnia, zastąpi je 41. Trasa przejazdu będzie taka sama, ale zmieni się taryfa opłat – na całej trasie obowiązywały będą łódzkie bilety czasowe. Tramwaje będą kursować rzadziej - wieczorami i przez całą niedziele zaledwie co godzinę. W nocy – w ogóle. Tak postanowił Zbigniew Dychto.

Z Łodzi do Pabianic na jednym bilecie

Dla pasażerów tramwaju są dwie informacje – dobra i zła. Dobra jest taka, że od 1 sierpnia w Pabianicach i Ksawerowie obowiązywała będzie taka sama taryfa jak w Łodzi, a granica strefy na Małym Skręcie zostanie zlikwidowana. Żeby dojechać z Pabianic do Łodzi, wystarczy od niedzieli tylko łódzki bilet czasowy. Dzisiaj porozumienie w tej sprawie zawarły władze Pabianic, Ksawerowa i Łodzi.Bilety będzie można kupić, tak jak obecnie, w automatach w tramwaju, ale również w kioskach.

Pabianice pokryją ponad 41% kosztów funkcjonowania linii 41. 8,2% będzie dopłacała gmina Ksawerów, a najwięcej, bo aż połowę sfinansuje Łódź.

Prezydent Pabianic, Zbigniew Dychto, zauważył wreszcie, że stan szyn w Pabianicach i Ksawerowie pozostawia wiele do życzenia. - Zwrócimy się do marszałka województwa o fundusze na remont torów. Za Małym Skrętem kończy się, niestety, cywilizowany transport - powiedział dziś dziennikarzom po podpisaniu umowy. Na razie Zbigniew Dychto wyciągnął rękę po pieniądze do radnych powiatu pabianickiego. Chce, by przekazali miastu 50 tysięcy złotych na łatanie asfaltu wzdłuż torowiska na ulicy Zamkowej.

Dychto oszczędza. W ciągu tygodnia… 100 kursów mniej

Zła informacja to nowy rozkład jazdy. Dokładnie miesiąc temu Zbigniew Dychto, ograniczył dwuwagonowe składy do pojedynczego tramwaju. Teraz tnie też ilość kursów. Zamiast 356 w ciągu tygodnia, pasażerowie będą mieli do dyspozycji jedynie 253.

Godziny szczytu w dni powszednie zostaną skrócone. Między 6:00 a 8:30 i między 14:30 a 18:00, "41" pojawi się na przystankach co 20 minut. Tylko co godzinę będzie kursował tramwaj w dni powszednie po 20:00, w soboty po 17:00 i przez całą niedziele. Częstotliwość reszty kursów będzie półgodzinna.Dokładny rozkład jazdy dostępny jest na stronie MPK Łódź.

Jak wracać z Łodzi, to najpóźniej po 21:00

Jeszcze miesiąc temu Pabianice były obsługiwane dwoma liniami nocnymi – autobusową N i tramwajową P. MZK swoje połączenie zlikwidowało z początkiem lipca, a teraz z nocnych kursów rezygnuje MPK. Ostatni tramwaj z Łodzi wyruszy od poniedziałku do piątku o 21:51 i w weekendy… o 21:30. To oznacza, że późnym wieczorem nawet z Pawlikowic i Łasku będzie się łatwiej dostać do Pabianic, niż z Łodzi.

Czy jest szansa, by Pabianice nie były po 22:00 zupełnie odcięte od Łodzi? Nad przywróceniem linii nocnej N zastanawia się pabianicki MZK. - Ewentualny powrót linii N rozważymy pod koniec przyszłego tygodnia - zapowiada Danuta Muszczak, kierownik działu eksploatacji MZK Pabianice.
Źródło http://www.komunikacjapabianice.pl/inde ... =&ucat=127&

R_G
Posty: 2720
Rejestracja: 16 lut 2008, 14:00
Lokalizacja: Sosnowiec

#26 Post autor: R_G » 31 lip 2010, 13:52

To jeszcze dwie fotki poglądowe jak wygląda infrastruktura w Łodzi :)

http://www.gtlodz.eu/img3908.htm

http://priv.gtlodz.eu/img5894.htm
:!: Pozdrawiam R1 :santa: :!:

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#27 Post autor: Penny » 22 gru 2010, 22:43

Gazeta Wyborcza, 22 grudnia 2010 pisze:Łódzki MPK straci dotację na Tramwaj Regionalny?

MPK dostało 103 mln zł na budowę ŁTR ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. W przyznaniu pieniędzy pośredniczył Urząd Wojewódzki w Łodzi. Jego kontrolerzy odkryli, że przewoźnik naruszył zasady realizowania projektu, zarabiając na nim pieniądze. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", chodzi o pieniądze zarobione przez MPK ze sprzedaży materiałów budowlanych, które nie zostały wykorzystane podczas budowy.


Gromadziliśmy stal pod budowę Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Kiedy okazało się, że to nie MPK będzie tworzyło ŁTR, sprzedaliśmy stal, m.in. firmom, które później budowały tory - powiedział "Gazecie Wyborczej" Bogumił Makowski, rzecznik MPK. Podobna sytuacja była kilka lat temu w Krakowie, kiedy przy remoncie torów za unijne pieniądze popełniono błąd księgowy. 200 tysięcy złotych z przychodu zapisano jako zysk. Ministerstwu Rozwoju Regionalnego trzeba było oddać te pieniądze.

We wtorek Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, spotkała się ze Stanisławem Galią, prezesem MPK. Jakdowiedziałą się "Gazeta Wyborcza", rozmawiali o innych nieprawidłowościach, które mogą spowodować utratę całej dotacji unijnej na ŁTR. Oznaczałoby to konieczność oddania 103 mln zł. Może chodzić o jeden z zarzutów, jaki łódzka prokuratura stawia Krzysztofowi Wąsowiczowi, byłemu prezesowi MPK - wpływanie na wynik przetargu na ŁTR.
źródło
Załączniki
988433189355ee4a2f8468a789a63d9b_d[1].jpg

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#28 Post autor: KZKGaPowicz » 02 sty 2011, 09:39

InfoTram pisze:Pabianice: 41 częściej od poniedziałku

3 stycznia zmienia się rozkład jazdy linii tramwajowej 41 - informuje portal komunikacjapabianice.pl. Zgodnie z zapowiedziami, w godzinach szczytu, tramwaj będzie jeździł częściej –zamiast trzy razy na godzinę, kursy będą się odbywać cztery razy. Niestety, w międzyszczycie tramwaj nadal będzie podjeżdżał na przystanek co 40 –50 minut, a w soboty wieczorem i przez całą niedzielę co godzinę.
Źródło

Edycja, dnia 19.01.2011:
NaszeMiasto.pl pisze:110 lat tramwajów w Zgierzu
2011-01-17, Aktualizacja: 2011-01-17 02:09 (JAZ)

W sobotę miłośnicy komunikacji miejskiej świętowali 110. rocznicę uruchomienia linii tramwajowej z Łodzi do Zgierza.

Z tej okazji na trasę wyruszył najstarszy wagon tramwajowy – odrestaurowany pieczołowicie przez Tomasza Adamkiewicza "Sanok" z 1928 roku. Można też było przejechać się nowszą, ale także już zabytkową "enką" z lat 50. ubiegłego wieku.

Obydwa tramwaje dotarły z grupą entuzjastów na plac Kilińskiego w Zgierzu, gdzie pozowały do zdjęć. Niestety, pogoda nie dopisała – nad miastem wisiały ołowiane chmury i siąpił deszcz. To jednak nie popsuło nastrojów, na krańcówce pojawiła się spora grupa zgierzan zainteresowanych obejrzeniem niecodziennych pojazdów.

Koncesja cara Mikołaja II

Po raz pierwszy tramwaj na ulicach Zgierza pojawił się dokładanie 19 stycznia 1901 roku. Jego trasa wiodła z placu Kościelnego w Łodzi na Nowy Rynek w Zgierzu (dziś plac Kilińskiego). Budowa tej linii (podobnie jak uruchomionej dwa dni wcześniej trasy do Pabianic) była możliwa dzięki zaangażowaniu łódzkich fabrykantów– Scheiblera, Heinzla, Grohmana, Geyera i Anstadta. Widzieli oni szansę na dobry zarobek w wożeniu pasażerów pomiędzy trzema największymi miastami regionu i nie mylili się.

Koncesję na budowę obu linii podpisał sam car Mikołaj II w 1899 r. Wkrótce ruszyły prace budowlane. Oficjalna nazwa pierwszej firmy obsługującej linię do Zgierza brzmiała: Łódzko - Zgierskie Elektryczne Wąskotorowe Koleje Podjazdowe.

Od linii 45 do "szesnastki"

Po II wojnie zgierski tramwaj podmiejski włączono w struktury łódzkiego MPK i nadano mu w latach 60. numer 45, potem krótko obydwa miasta łączyła linia 11, a obecnie 16. Przez prawie pół wieku tramwaje kursowały do Zgierza z ulicy Północnej w Łodzi, krańcówka zgierska pozostała w tym samym miejscu od początku istnienia linii. Obecnie linią 16 można dojechać w Łodzi do pętli na ulicy Rzgowskiej przy Kurczakach.
Źródło
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#29 Post autor: Peter » 28 sty 2011, 17:40

Nawiązując do tego co napisałem jakiś czas temu w temacie o zajezdniach wczoraj odbyły się ostatnie nocne zjazdy a dziś ostatnie wyjazdy z likwidowanej zajezdni Dąbrowskiego. Zajezdnia była czynna od 1928 roku. :arrow: Link
*SDIP (U.N.O.)

rafalurbino18
Posty: 6216
Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
Lokalizacja: Zabrze

#30 Post autor: rafalurbino18 » 28 sty 2011, 20:02

Peter pisze:Nawiązując do tego co napisałem jakiś czas temu w temacie o zajezdniach wczoraj odbyły się ostatnie nocne zjazdy a dziś ostatnie wyjazdy z likwidowanej zajezdni Dąbrowskiego. Zajezdnia była czynna od 1928 roku. :arrow: Link
Dość dokładny opis tej zajezdni znajduje się na stronie jednego z łódzkich MKMów. Link

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#31 Post autor: Peter » 20 lut 2011, 09:15

Bliski koniec tramwajów nr 46 do Ozorkowa

Najdłuższa linia tramwajowa Europy - z Portu Łódź do Ozorkowa - wkrótce może przestać istnieć.

Przyczyną jest fatalny stan torowiska. Co gorsza, nie widać szans na remont. Zdaniem fachowców, po pokrzywionych torach da się jeździć jeszcze rok, góra dwa. Później taki kurs może być ryzykowny.

W najgorszym stanie jest odcinek torów między Zgierzem i Ozorkowem. Tramwaje niekiedy zwalniają tam do 10 km/h.

- Czasami boję się, że tramwaj przechyli się na nierównych torach i przewróci na bok wprost na pędzące obok samochody - mówi motorniczy linii 46. - Jadę bardzo wolno, a przez to mam opóźnienia. Wolę jednak nie ryzykować szybszej jazdy.

Ale opóźnienie nawet jednego tramwaju może zachwiać całym rozkładem jazdy. Na odcinku ze Zgierza do Ozorkowa jest jeden tor i tylko kilka wysepek, na których tramwaje mogą się minąć. Tam jeden tramwaj czeka na drugi. A gdy już ruszy, to wewnątrz trzęsie i buja wagonami.

- Od 1993 roku, gdy powstała spółka Międzygminna Komunikacja Tramwajowa, mówi się o likwidacji tramwaju 46 ze względu na stan torowiska - mówi Andrzej Grzelak, kierownik wydziału przewozów MKT. - Zazwyczaj temat wraca przed wyborami, a później znów robi się o nim cicho. A tramwaj ciągle jeździ. Dotychczas nic złego się nie stało i myślę, że jeszcze kilka lat tak będzie. Każdy wie, że najlepiej byłoby odbudować torowisko, ale nikt nie ma na to pieniędzy. Dlatego nieustannie prowadzimy roboty, doraźnie poprawiające stan torów. A podróżnych wcale nie ubywa...

Na odcinku między Zgierzem i Ozorkowem codziennie jeździ łącznie około tysiąca osób. Zwykle to uczniowie albo osoby jadące do pracy. Podróżni jeżdżą falami. Od rana tłumy jadą w stronę Łodzi, po obiedzie z powrotem. Dla nich ta linia jest niezbędna.

- Burmistrzowi Ozorkowa zależy na dalszym funkcjonowaniu tramwaju do Łodzi, ponieważ wielu mieszkańców korzysta z tej linii - mówi Izabela Dobrynin, rzeczniczka Urzędu Miasta w Ozorkowie. - Nie mamy jednak wpływu na działania spółki MKT. Jeśli Ozorków podjąłby inicjatywę wystąpienia do Unii o dofinansowanie remontu torów, to musieliby ją podchwycić pozostali udziałowcy. A tu nie ma jednomyślności.

Linia 46 przebiega przez Łódź, Zgierz, gminę Zgierz i Ozorków. Największym udziałowcem jest Łódź, która ma 49 proc. udziałów. Temu miastu nie musi zależeć na remoncie torów między Zgierzem i Ozorkowem, bo nie ma w tym żadnego interesu. Miasto Zgierz (35,5 proc. udziałów) również nie musi się martwić. Wyremontowało torowisko od drogi krajowej nr 1 do pl. Kilińskiego, którędy jeżdżą tramwaje linii 16. Dzięki temu Zgierz ma komunikację z Łodzią, a w kierunku Ozorkowa jeździ niewielu zgierzan. Zainteresowani, czyli gmina Zgierz (1,5 proc. udziałów) i Ozorków (14 proc. udziałów) mają zbyt małą siłę przebicia. W dodatku dokładają dużo do utrzymania linii.

- W 2010 roku na utrzymanie linii 46 wydaliśmy z budżetu 820 tys. zł. Jeszcze 3 lata temu były to koszty rzędu 400 tys. zł - powiedziała Izabela Dobrynin.

Marcin Bereszczyński
Źródło: naszemiasto.pl

EDIT 04.03.2011
Poza Łódź tramwaje nie pojadą. Koniec linii 43 i 46?

Władze Łodzi rozwiążą umowy ze wszystkimi spółkami komunikacyjnymi oprócz łódzkiego MPK. Zniknąć mają połączenia tramwajowe do Konstantynowa, Lutomierska i przez Zgierz do Ozorkowa. Setki osób mogą stracić możliwość dojechania do pracy czy szkoły.

W tym roku Łódź powierzyła komunikację miejską MPK. Spółka będzie nas wozić co najmniej 15 lat tramwajami i 10 lat autobusami. Umowa wyklucza jednak zlecanie przez miasto połączeń innym firmom niż MPK. Dlatego Łódź rezygnuje z usług prywatnej firmy Koro, której autobusy jeżdżą na linii 58 ze Stoków do dworca Łódź Fabryczna. Na tej trasie zastąpią je autobusy MPK.

Władze miasta szukają oszczędności i chcą rozwiązać umowy z operatorami połączeń wykraczających poza granice miasta. Chodzi o Międzygminne Usługi Komunikacyjne obsługujące linię nr 46 przez Zgierz do Ozorkowa i Tramwaje Podmiejskie (linia 43 i 43 bis do Konstantynowa i Lutomierska).

Paweł Paczkowski, wiceprezydent Łodzi, nie chciał wczoraj rozmawiać z "Gazetą". W krótkim komunikacie wysłanym pocztą elektroniczną napisał jedynie, że po wypowiedzeniu porozumień dla MKT i Tramwajów Podmiejskich obsługę linii 43 i 46 na terenie Łodzi przejąć może MPK. A co z resztą tras? O tym nie wspomniał. Nieoficjalnie mówi się o trzech możliwych scenariuszach: * obie linie przestaną istnieć, * będą dojeżdżać tylko do granic Łodzi, a dalszą część połączeń zorganizują zainteresowane gminy, albo *łódzkie tramwaje będą jeździć aż do Ozorkowa czy Konstantynowa. Wtedy gminy płaciłby łódzkiemu przewoźnikowi za usługi. I to dużo więcej niż dotychczas dokładały do tramwajów. Konstantynów czy Ozorków nie mają na to pieniędzy, więc to rozwiązanie jest najmniej prawdopodobne. - Tniemy wydatki niemal na wszystko - mówi Beata Świądczak, radna ze Zgierza. - Miasta nie stać na zwiększenie wydatków na tramwaj.

Urzędnicy z Ozorkowa i Konstantynowa też nie chcą komentować sprawy. - Poczekajmy na oficjalny komunikat władz Łodzi - mówią. Spotkanie z samorządowcami planowano na dzisiaj, ale wczoraj, w ostatniej chwili, przełożono je na przyszły tydzień.

- Jeśli linie znikną, to tysiące ludzi będą musiały jeździć do pracy, szkoły czy na zakupy droższymi busami. Pasażerów tramwajów nie stać na inny transport - mówi radna Świądczak.

Pełni obaw są pasażerowie. - Prawie codziennie jeżdżę tramwajem do Konstantynowa do swojej dziewczyny - mówi 17-letni Patryk stojący na przystanku przy zoo. Oburzona jest pani Cecylia, która właśnie wysiadła z tramwaju linii 43. - Pracuję w Łodzi w szkolnej szatni. Jak teraz będę dojeżdżać do pracy? - pyta.

Niektórzy urzędnicy już zapowiadają, że łatwo z połączeń nie zrezygnują. W Zgierzu nie zgodzą się na likwidację MUK. Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza odpowiedzialny za komunikację, mówi, że Łódź potrzebuje zgody właścicieli dwóch trzecich udziałów, by wycofać udziały. A tylu nie ma.

Do likwidacji linii tramwajowych nie dojdzie z dnia na dzień, gdyż czas na wypowiedzenie umów to sześć miesięcy. Na linię autobusową - trzy miesiące.

Jakub Wojtczak
Źródło: Gazeta Łódź
*SDIP (U.N.O.)

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#32 Post autor: KZKGaPowicz » 26 mar 2011, 11:09

InfoTram pisze:Łódź: Koniec podmiejskich linii tramwajowych?

Łódź kłóci się z ościennymi samorządami, szantażując je, że zlikwiduje podmiejskie linie tramwajowe 43 i 46 - pisze Dziennik Łódzki. Stolica porozumiała się z 30 okolicznymi samorządami tworząc gigantyczny system komunikacyjny. Podobne rozwiązania wprowadzono na Śląsku i w Trójmieście. Tylko Łódź nie dostrzega korzyści takiego rozwiązania. Kłóci się z ościennymi samorządami, szantażując je, że zlikwiduje podmiejskie linie tramwajowe 43 i 46.
Wczoraj spotkali się przedstawiciele samorządów uczestniczących w spółkach komunikacyjnych realizujących połączenia tramwajowe z Łodzi do sąsiednich miast. Nie doszło do porozumienia, konflikt narasta. Łódź chciałaby przejęcia spółek tramwajowych przez MPK. Podróżni musieliby się wtedy przesiadać w Helenówku z jednego tramwaju w drugi. Do Zgierza i Ozorkowa jeździłby tylko jeden wagon. Wpływy z biletów lądowałyby w budżecie Łodzi, a podłódzkie samorządy zostałyby obciążone utrzymaniem torowisk i sieci trakcyjnej. Nic dziwnego, że nie ma na to zgody. Porozumieć nie udało się mimo pomocy mediatora –wicemarszałka województwa Marcina Bugajskiego.
Źródło
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#33 Post autor: Peter » 03 maja 2011, 13:47

Raport z kontroli: MPK musi oddać miliony zł za ŁTR

30.04.2011 aktualizacja: 2011-04-29 18:21

Zakończyła się kontrola urzędu wojewódzkiego w MPK. Sprawdzano, czy unijna dotacja na budowę Łódzkiego Tramwaju Regionalnego została wykorzystana zgodnie z przepisami UE. "Gazeta" dowiedziała się, że znaleziono wiele nieprawidłowości przy realizacji projektu. Spółka będzie musiała oddać około 30 mln zł

MPK dostało 103 mln zł na budowę ŁTR ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. W przyznaniu pieniędzy pośredniczył urząd wojewódzki w Łodzi. Dlatego to jego kontrolerzy sprawdzali, czy spółka przestrzegała unijnych zasad wykorzystania pieniędzy.

Weryfikowanie dokumentów zaczęło się w grudniu 2008 roku. Zakończyło dopiero w tym tygodniu. W piątek urząd wojewódzki przekazał MPK "informację pokontrolną w wersji roboczej". Jak dowiedziała się "Gazeta", w raporcie stwierdzono liczne błędy przy budowie ŁTR.

Unijne pieniądze na tramwaj regionalny przekazywano MPK w transzach, które potem wykorzystywano na realizację poszczególnych zadań, jak zakup nowego taboru czy wymianę ponad 15 kilometrów torów i sieci trakcyjnej między Helenówkiem a Chocianowicami. Urzędnicy nie chcą ujawniać, gdzie popełniono błędy, bo najpierw ma się tego dowiedzieć beneficjent. - Na razie nie możemy przekazać szczegółów informacji pokontrolnej - ucina Krzysztof Sztrajber, zastępca szefa biura wojewody.

Wiadomo, że nieprawidłowości znaleziono na kilku etapach budowy. Dlatego do zwrotu będą transze, którymi zapłacono za źle wykonane zadania. Do tego dochodzą odsetki liczone według zapisów umowy. Łącznie MPK będzie musiało oddać około 30 mln zł.

Spółka ma teraz 14 dni na złożenie dodatkowych wyjaśnień. Przez kolejne dwa tygodnie urzędnicy będą je rozpatrywać. Nic nie wskazuje jednak na to, żeby odstąpili od żądania zwrotu pieniędzy, bo kontrola trwała ponad trzy lata i była dokładna. - Skrupulatnie sprawdzona została każda faktura wystawiona przy budowie - zapewnia Sztrajber.

Jeśli MPK nie zgodzi się zwrócić pieniędzy, to urzędnicy najprawdopodobniej wystawią wezwanie do zapłaty. Wtedy przewoźnikowi pozostanie próba obrony w sądzie albo odwołania do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Komisji Europejskiej.

Na tym kłopoty MPK się nie kończą. Niewyjaśniona pozostaje kwestia pieniędzy, które spółka zarobiła, realizując unijny projekt - sprzedając materiały budowlane. - Gromadziliśmy stal pod budowę Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Kiedy okazało się, że to nie MPK będzie wykonawcą, sprzedaliśmy stal m.in. firmom, które później budowały tory - mówił przed czterema miesiącami Bogumił Makowski, rzecznik MPK. Wtedy po raz pierwszy pisaliśmy o groźbie zwrotu unijnej dotacji na ŁTR.

Przewoźnik zarobił - i to niemało - bo w latach 2005-2008 ceny stali wzrosły o kilkadziesiąt procent. Krzysztof Litwinowicz, pełnomocnik MPK do spraw ŁTR, szacuje, że spółka mogła zarobić na sprzedaży od 5 do 7 mln zł.

Rzecznik Makowski przekonuje, że przewoźnik miał prawo sprzedać stal, ale kontrolerzy z urzędu wojewódzkiego mają wątpliwości. Zajmą się nimi dopiero, kiedy otrzymają wyjaśnienia od MPK.

Marcin Małek, rzecznik przewoźnika, nie chciał komentować sprawy. - Jeszcze nie zapoznaliśmy się z informacją pokontrolną - mówił. - W ciągu 14 na pewno odpowiemy na pismo otrzymane z urzędu.

Problemy Łodzi z unijnymi dotacjami:

* Łódź w 2010 r. oddała ponad 5 mln zł z 90 mln zł dotacji, którą dostała z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na budowę Atlas Areny. Jeden z przetargów był przeprowadzony nieprawidłowo, miasto musiało oddać dotację w wysokości 4,5 mln zł plus karne odsetki 689 tys. zł.

* Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) skontrolował modernizację Grupowej Oczyszczalni Ścieków na Retkini wykonaną za unijne pieniądze i zażądał od Łodzi zwrotu 19 mln euro. Powodem są nieprawidłowości przy inwestycji z lat 2004-2006. Jednocześnie OLAF skierował sprawę do prokuratora generalnego. Łódź odwołała się od tej decyzji do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i resortu środowiska.

Jakub Wojtczak
Źródło: Gazeta Łódź
*SDIP (U.N.O.)

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#34 Post autor: Penny » 30 maja 2011, 11:17

Nasze Miasto, 2011-05-30 pisze:Koniec tramwajów do Zgierza?

Z końcem roku linie łącząca Zgierz i Ozorków z Łodzią przestanie funkcjonować. Rozmowy samorządowców tych miast w sprawie utrzymania połączenia tramwajowego nie przyniosły kompromisu - informuje "Express Ilustrowany". W czerwcu ma się jeszcze odbyć ostatnia runda rozmów w sprawie linii 46, ale według gazety raczej nie przyniesie ona przełomu.


– Usłyszeliśmy propozycje, których nie można nazwać inaczej jak szantaż i próba zastraszania – powiedział "Expressowi Ilustrowanemu" Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza. – Łódź nie jest zainteresowana dalszym udziałem w spółce MKT obsługującej linię 46. Na łódzkim odcinku przejąć mają MPK, a poza granicami Łodzi zostanie zlikwidowana.
Więcej...

Gazeta.pl, 2011-05-30 pisze:Tory się rozlatują - tramwaje jeżdżą po kostce

Szyny na ul. Legionów są tak zniszczone, że tramwaje ocierają się o kostkę, którą wyłożona jest jezdnia. W niektórych miejscach brakuje nawet fragmentów torów. - Wkrótce dojdzie tu do tragedii - alarmują mieszkańcy


Najbardziej zniszczone szyny są na odcinku między ul. Gdańską, a Żeligowskiego. Niemal co krok widać spawy - ślady po robotnikach, którzy próbowali doprowadzić je do użytku. Tory są powykrzywiane, pozapadane, a w niektórych miejscach brakuje nawet ich bocznych elementów, które zabezpieczają tramwaj przed wykolejeniem. - Tylko patrzeć, jak dojdzie tu do tragedii - mówi Grzegorz Telecki, starszy pan, który czekał wczoraj na ul. Legionów na tramwaj linii 43. - Niestety, muszę korzystać z tramwajów. Nie będę przecież w moim wieku biegł dwóch kilometrów, żeby ominąć ten odcinek.

Fatalny stan torowiska odczuwają nie tylko pasażerowie, ale również mieszkańcy okolicznych kamienic. - Koła tramwajów, zamiast po torach, częściowo jeżdżą po kostce. Odgłos jest taki, że ma się wrażenie, jakby wykolejał się tramwaj, a w mieszkaniach wszystko drży od wstrząsów. Interwencje w MPK kończą się na drobnych naprawach, po których nie jest wcale lepiej - opowiada pan Robert, który napisał do "Gazety".

Tory na ul. Legionów mają już prawie 40 lat. Mimo że w tym czasie powinny być już dwukrotnie wymienione, nie przeprowadzono nawet ich większego remontu.

Zarząd Dróg i Transportu, który jest właścicielem torów, tłumaczy, że zgodnie z umową powierzenia usług MPK przewoźnik ma dbać również o tory oraz jezdnie w obrębie pół metra od nich. - Nie jesteśmy właścicielem szyn, jedynie dbamy o ich bieżące utrzymanie. Gdy dostaniemy sygnał, jedziemy i naprawiamy, jak tylko jest to możliwe. Ten odcinek wymaga przebudowy, a to już nie nasze zadanie - mówi Marcin Małek z MPK.

Aleksandra Kaczorowska z ZDiT: - Nie planujemy wymiany torów na ul. Legionów w najbliższym czasie. W przyszłym roku postaramy się zabezpieczyć pieniądze na przygotowanie dokumentacji projektowej.

Co to oznacza dla mieszkańców? Remont torów na ul. Legionów najszybciej rozpocznie się za dwa lata. Do tego czasu szyny mogą się całkowicie rozlecieć i podobnie jak w przypadku ul. Limanowskiego trzeba będzie je zamknąć, a tramwaje puścić innymi trasami lub całkowicie zlikwidować.
źródło
Załączniki
z9674091X[1].jpg

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8468
Rejestracja: 12 lis 2006, 06:46
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#35 Post autor: Peter » 28 cze 2011, 21:50

Łódź zrywa umowę ze Zgierzem. Koniec tramwaju nr 46
28.06.2011 aktualizacja: 2011-06-28 19:17
Obrazek

Tramwaje do Zgierza i Konstantynowa będą jeździć tylko do końca roku. Prezydent Łodzi wypowiedziała właśnie porozumienia komunikacyjne z sąsiednimi gminami.

We wtorek do gmin, które wspólnie z Łodzią organizują połączenia, dotarło pismo podpisane przez prezydent Hannę Zdanowską. W jednym zdaniu informuje, że Łódź wypowiada porozumienie komunalne sprzed 18 lat z zachowaniem sześciomiesięcznego wypowiedzenia.

- Spadło to na nas jak grom z jasnego nieba - mówi Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza. - Nikt do nas nie przyjechał ani nie zadzwonił. Dostaliśmy tylko ten list. Jeśli Łódź chce być metropolią, to powinna brać na siebie ciężar spoczywający na stolicy regionu.

Ościenne gminy jeszcze liczą na porozumienie z Łodzią, ale już zastanawiają się, jak zastąpić likwidowane linie. - Myślimy o utrzymaniu połączeń tramwajowych do granic miasta siłami istniejącej spółki - mówi wiceprezydent Leśniewicz. Jego zdaniem tramwaje można zastąpić liniami autobusowymi. Przyznaje jednak, że to najtańsze, ale i najgorsze rozwiązanie. Dlaczego? Bo po drodze nie ma przystanków, no i znacząco wydłużyłby się czas przejazdu. - Mamy pół roku, żeby zdecydować, co zrobić - twierdzi wiceprezydent.

Już w marcu pisaliśmy, że linie nr 43, 43 bis, 46, 46 bis mogą zostać zlikwidowane, bo umowa zawarta przez łódzki magistrat czyni z MPK monopolistę. Do końca roku Łódź musi wycofać swoje udziały ze spółek, które organizują połączenia międzygminne do Zgierza, Ozorkowa, Konstantynowa i Lutomierska. Mimo to Paweł Paczkowski, ówczesny wiceprezydent Łodzi, gwarantował, że tramwaje nie przestaną jeździć.

Zaproponował gminom, że tramwaje regionalne mogą zastąpić składy należące do MPK. Propozycja została jednak odrzucona.

Po rezygnacji Paczkowskiego sprawą zajął się jego następca Arkadiusz Banaszek. Zapowiedział szukanie rozwiązań rynkowych. W półtora miesiąca powołany przez niego zespół miał znaleźć sposób na zażegnanie konfliktu. - Rozwiązywałem już poważne problemy w krótszym czasie - uspokajał wiceprezydent. - Chcę, żeby tramwaje zaczęły jeździć na nowych zasadach od 1 stycznia 2012 roku.

Ale na spotkaniu powtórzył tylko poprzednią propozycję Łodzi. - Chcemy, by MPK przejęło wożenie pasażerów z ościennych gmin, pełniąc rolę transportu regionalnego. Chcemy utrzymać komunikację między miastami, chcemy, aby pasażerowie z ościennych miast podróżowali na jednym łódzkim bilecie. Wypowiadamy porozumienie na połączenia tramwajowe 43, 43 bis, 46, 46 bis oraz autobus linii 97. Naszym zamiarem nie jest skasowanie tych linii. Jesteśmy przekonani, że MPK da sobie radę z tym zadaniem. Już dziś pasażerowie jeżdżą do Pabianic z MPK i są z tego rozwiązania zadowoleni. Z gminami chcemy rozmawiać o transporcie aglomeracyjnym. Najistotniejsze będą rozmowy o pieniądzach na infrastrukturę torową. Bo za kilka lat może się okazać, że nie będzie po czym jeździć i na dalszy plan zejdzie kwestia, kto ma wozić pasażerów - mówił.

Wiceprezydent Zgierza: - Obecnie Łódź pokrywa około 60 proc. kosztów, a chce 40 proc. Może i moglibyśmy się na to zgodzić, ale zaproponowano, że co roku wynajęta firma wyznaczałaby podział obciążeń na nowo. Mogłoby się okazać, że musimy dopłacać dużo więcej, niż na początku ustaliliśmy. W umowie nie ma też słowa o tym, kto dba o tory. Pewnie skończyłoby się na tym, że płacilibyśmy za to my, zaś Łódź zgarniałaby całe wpływy z biletów. Nie podoba nam się też pomysł punktu przesiadkowego w Helenówku. Dlatego nie godzimy się na te warunki.

jaqb
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
*SDIP (U.N.O.)

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#36 Post autor: Penny » 29 lip 2011, 17:56

Nasze Miasto, 2011-07-27 pisze:Zasłabł motorniczy "szóstki". Zastapił go brat bliźniak

Spore zdziwienie w nadzorze ruchu MPK wywołała we wtorek dziwna zamiana dokonana przez dwóch motorniczych w jednym z łódzkich tramwajów.


Około godz. 9.30 gdy tramwaj linii 6 jechał al. Kościuszki jego motorniczy źle się poczuł. Prawdopodobnie nie chcąc robić problemów w firmie uznał, że lepiej będzie, gdy zadzwoni po swojego... brata bliźniaka, który także jest motorniczym (obaj od niedawna pracują w jednej z zajezdni) i zaproponował, by zastąpił go za sterami składu.

Gdy zmiennik dotarł na miejsce, prowadzący tramwaj poczuł się jednak tak źle, że zasłabł i trafił do szpitala. Drugi z braci wsiadł do kabiny motorniczego, odwiózł pasażerów na krańcówkę, a następnie zawiadomił służby MPK o wydarzeniu.

– Godne pochwały jest to, że motorniczy nie chciał, aby z powodu jego złego samopoczucia unieruchamiać tramwaj – mówi Bogumił Makowski, specjalista do spraw public relations w MPK. – Jednak nie postąpił on zgodnie z procedurami, ponieważ najpierw powinien zawiadomić dyżurnego ruchu.
źródło

* * * * *
Rynek Kolejowy, 2011-07-28 pisze:Tramwaje łódzkiego MPK pod satelitarnym nadzorem

Hiszpańska firma montuje system GPS i kamery w łódzkich tramwajach i autobusach. Mają one poprawić bezpieczeństwo podróżujących łodzian i pracowników MPK. Jednocześnie trwają testy centralnego systemu komputerowego, koordynującego pracę kamer i nadajników - podaje "Express Ilustrowany".


System zacznie funkcjonować jesienią, a hiszpańska firma właśnie pracuje nad jego wdrożeniem. Będzie obsługiwał 180 pojazdów MPK, a także kamery zamontowane na nocnych przystankach autobusowych przy al. Kościuszki. – To znacznie poprawi bezpieczeństwo – powiedział "Expressowi Ilustrowanemu" Ryszard Kowalczyk, kierownik nadzoru ruchu MPK.

– Już teraz w 110 tramwajach, kursujących głównie na trasie ŁTR, są nadajniki GPS. Dzięki nim jesteśmy w stanie korygować czas przejazdów i dokładnie lokalizować pojazdy - mówi Ryszard Kowalczyk. Dzięki GPS działają tablice wzdłuż trasy ŁTR, a także możliwa jest zmiana świateł na skrzyżowaniach, by opóźnione, np. przez wypadek, tramwaje mogły nadrobić stracony czas.
źródło

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#37 Post autor: KZKGaPowicz » 11 sie 2011, 19:40

InfoTram pisze:Łódź: Mieszkańcy Zgierza i Ozorkowa bronili tramwaju 46

Gorąca atmosfera panowała wczoraj przed Urzędem Miasta (a potem również wewnątrz) gdzie w obronie linii tramwajowej 46 zgromadziło się ponad stu mieszkańców Ozorkowa i Zgierza - informuje Express Ilustrowany.
Przyjechali z plakatami: „Haniu, Haniu, nie zabieraj nam tramwaju”, z gwizdkami i trąbkami.
–Likwidacja tramwaju oznacza katastrofę, odcięcie od świata. Dojeżdżamy nim do szpitala w Zgierzu i do lekarzy specjalistów w Łodzi, których u nas nie ma, nasza młodzież dociera nim na uczelnie, starsi do pracy –mówi Mirosława Karolak z Ozorkowa. –Ludzie śmieją się, że tramwaj kursował nawet podczas okupacji, a w wolnej Polsce chcą go zabrać. Szczegóły,
Źródło
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#38 Post autor: Penny » 19 wrz 2011, 13:41

Gazeta Wyborcza, 2011-09-02 pisze:Miasto po cichu tnie liczbę autobusów i tramwajów

Autobusy i tramwaje nie wróciły na ulice Łodzi w tej samej liczbie co przed wakacjami. Jeżdżą rzadziej niż jeszcze trzy miesiące temu. Władze miasta bez uprzedzenia mieszkańców i jakiejkolwiek informacji dla podróżnych zlikwidowały część kursów.


Na wakacje - jak co roku - łódzkie MPK wprowadziło odchudzony rozkład jazdy. Wakacje się skończyły, ale rozkład sprzed nich przywrócono jedynie na liniach: 62, 63, 66, 75, 83, 96. Na pozostałych trasach częstotliwość połączeń została znacznie zmniejszona.

Dlaczego MPK zmniejszyło liczbę połączeń? - Jesteśmy tylko przewoźnikiem, który wykonuje zlecenia miasta - odpowiada Bogumił Makowski, rzecznik miejskiego przewoźnika.

O planach zmian w komunikacji wspominał na początku lutego Paweł Paczkowski, ówczesny wiceprezydent Łodzi. Zastrzegał jednak, że zanim wejdą one w życie, propozycje nowego rozkładu przedstawi i skonsultuje z mieszkańcami. Przedstawiciele Zarządu Dróg i Transportu zapewniali wówczas: - Zmiany nie oznaczają, że zmniejszy się liczba autobusów i będzie się gorzej jeździło. Wręcz przeciwnie. Chcemy tak dopasować kursy, żeby ułatwić podróżowanie po mieście. Dlatego zamierzamy dokładnie zapoznać się z potrzebami mieszkańców.

Wiceprezydent Arkadiusz Banaszek, który zastąpił Pawła Paczkowskiego, postanowił sam przeprowadzić zmiany. Bez jakichkolwiek konsultacji społecznych, nie pytając mieszkańców o zdanie, obciął rozkład jazdy. Według Banaszka zmiany spowodowane są... "przygotowaniem do zamknięcia dworca Łódź Fabryczna".

„Skala cięć poraża. Tak źle chyba jeszcze nie było. W takim tempie za dwa-trzy lata w okresie wakacji zostanie kilkanaście linii kursujących od poniedziałku do piątku w godzinach szczytu. Co z tego, że kupują nowe pojazdy, jak potem i tak zostaje się na przystanku, bo jest taki tłok, że nie da się do nich wejść. Linia 15 co 12 minut czy »trzynastka” co 20 w godzinach między szczytami komunikacyjnymi to już absolutne tegoroczne hity” - można przeczytać na forach internetowych dotyczących komunikacji miejskiej.

Wprowadzając zmiany, miasto chce zaoszczędzić. Wstępnie szacuje, że autobusy i tramwaje przejadą teraz około miliona kilometrów mniej, a w kasie miasta zostanie 6,3 mln zł. A to prawdopodobnie nie ostatnie cięcia w tym roku. Z naszych informacji wynika, że mimo zmian w budżecie i tak braknie pieniędzy na kolejny milion kilometrów.

Takie działania miasta zaskakują, tym bardziej że prezydent Hanna Zdanowska przed wyborami zapewniała, że komunikacja miejska będzie dla niej priorytetem i chce zachęcić łodzian do korzystania z autobusów i tramwajów.

To już kolejny kontrowersyjny pomysł na oszczędzanie prezydenta Banaszka. I kolejny, który uderza w łodzian. Wcześniej zdecydował o późniejszym włączaniu i wcześniejszym wyłączaniu latarni, przez co w mieście przez kilka godzin panowały egipskie ciemności. Wiceprezydent tłumaczył, że bez tego w połowie grudnia w ogóle zabrakłoby pieniędzy na oświetlanie miasta. Dopiero po protestach i naciskach radnych wiceprezydent zapowiedział, że światła będą włączane wcześniej.

Wszystko wskazuje na to, że - po kolejnych cięciach w rozkładzie - pod koniec roku nie będzie czym jeździć po Łodzi. I dobrze, bo... niebezpiecznie jeździć po mieście w totalnych ciemnościach.
źródło

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#39 Post autor: KZKGaPowicz » 19 wrz 2011, 20:44

InfoTram pisze:Łódź: Powołano zespół roboczy w sprawie linii 46

Gmina Miasto Zgierz, Gmina Zgierz, Gmina Ozorków oraz Miasto Ozorków powołały zespół roboczy mającego przygotować prawne i ekonomiczne zasady nowego porozumienia w sprawie działania linii 46 - pisze Dziennik Łódzki. Samorządom nie podoba się propozycja funkcjonowania tramwaju w oparciu o tabor łódzkiego MPK. Ich zdaniem na Walnym Zgromadzeniu Wspólników Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej w ubiegłą środę Łódź odmówiła złożenia deklaracji dotyczących udziału w spółce, budowy punktu przesiadkowego. Następnego dnia powołało zespół roboczy.
Dyskusje wokół tramwaju 46 trwają od kilku miesięcy. Miasto Łódź od przyszłego roku wypowiedziało swój udział w MKT Nowych warunków współpracy nie udało się ustalić. To może sprawić, że tramwaj 46 będzie jeździł z Portu Łódź tylko do Helenówka.
Źródło
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#40 Post autor: Penny » 21 wrz 2011, 13:35

Dziennik Łódzki, 2011-09-18 pisze:MPK szuka miejsca na zabytkowe tramwaje

Zabytkowe tramwaje pochodzące z początku XX w., drewniany wóz towarowy, wagon szlifujący tory czy autobus-pług śnieżny to perełki w taborze MPK, których łodzianie nie mogą oglądać. Chociaż w poniedziałek Muzeum Komunikacji Miejskiej obchodziło swoje pięciolecie, to przewoźnik wciąż ma problem ze znalezieniem miejsca, w którym mógłby eksponować zabytkowe pojazdy.


Lokal, w którym funkcjonuje muzeum jest na tyle mały, że można w nim tylko pomieścić kasowniki, stołek motorniczego czy dzwonki z zabytkowych tramwajów. Tak wyjątkowe wagony jak Herbrand czy Lilpop stoją w hali przy ul. Tramwajowej. Reszta z 14 zabytkowych pojazdów jest rozdysponowana po zajezdniach. Kilka lat temu MPK ubiegało się u władz miasta by nowe muzeum stworzyć na Brusie, jednak bezskutecznie.

Potem pojawił się pomysł przeniesienia muzeum do zajezdni na Chocianowicach. Konieczne było jednak dobudowanie jednej hali, ale nie udało się na to pozyskać środków unijnych. Liczymy, że miejsce na muzeum znajdzie się w Nowym Centrum Łodzi - mówi Bartosz Stępień z marketingu MPK oraz prezes Klubu Miłośników Starych Tramwajów.

Magistrat jednak zaprzecza, by takie plany w ogóle były. Miasto nie dokłada też do renowacji tramwajów. Bardzo często w remoncie zabytkowych pojazdów pomagają ich miłośnicy zrzeszeni w klubie.

W Poznaniu o stare pojazdy też dbają ich miłośnicy i MPK.

- Miasto wspiera nas natomiast w tworzeniu nowej placówki dla muzeum, bo obecna jest tak mała, że też nie możemy umieścić w niej tramwajów. Przy sprzedaży najstarszej zajezdni magistrat wymógł na nowym właścicielu, by część obiektu przeznaczył na muzeum - mówi Iwona Cieślik z biura promocji MPK w Poznaniu.

Natomiast część zabytkowych pojazdów z Krakowa została wypożyczona do Muzeum Inżynierii Miejskiej. Pozostałe można oglądać, gdy kursują podczas wakacji na linii muzealnej. Utrzymuje ją miasto, płacąc krakowskiemu MPK za przejechane kilometry. A przewoźnik przekazuje te środki na renowację zabytkowych tramwajów. Dlatego są w lepszym stanie od łódzkich eksponatów.
źródło
Rynek Kolejowy, 2011-10-14 pisze:Porozumieli się w sprawie tramwaju 46 :)

Tramwaj 46, którego likwidację jeszcze niedawno zapowiadano, najprawdopodobniej będzie dalej kursował. Porozumienie w sprawie finansowania tego połączenia jest coraz bliżej.


W sprawie rozwiązania problemu dyskutowali samorządowcy z Łodzi, Zgierza i z Ozorkowa. Do tej pory udało się ustalić, że nie będzie niewygodnych dla pasażerów przesiadek w Helenówku, co oznacza, że tramwaj nie będzie zastąpiony autobusami. Niestety, za przejazd trzeba będzie jednak więcej zapłacić.

- Negocjacje z władzami Łodzi trwają i nie chciałbym zdradzać szczegółów, ale mam podstawy sądzić, że linia 46 nie ulegnie likwidacji z końcem bieżącego roku. Konieczne jest jednak podniesienie cen biletów na odcinku od Helenówka do Ozorkowa – mówi „Expressowi Ilustrowanemu” Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza.

Normalny bilet ma zdrożeć o 40 lub o 60 groszy. Z racji granic stref biletowych, pasażerowie w czasie podróży muszą kasować dwa bilety jednorazowe, a wówczas podróż może kosztować nawet 4 zł 80 gr.
źródło
Załączniki
1d621ed358c5280272e269c957348fd1_d[1].jpg
fot. Grzegorz Gałasiński
fot. Grzegorz Gałasiński

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#41 Post autor: KZKGaPowicz » 17 paź 2011, 10:51

InfoTram pisze:Jak hamuje tramwaj?

Jesień. Coraz gorsza pogoda, padający deszcz, zalegające na torowiskach liście…. Jak co roku to właśnie z nadejściem tej pory roku zwiększa się liczba stłuczek z udziałem tramwajów, których przyczyną jest zajeżdżanie drogi przez samochody. Zimą nie jest przecież wcale lepiej. Na problem ten uwagę zwraca MPK Łódź, które informuje, że dwuwagonowy skład 805 Na o masie około 30 ton, nawet w idealnych warunkach ma znacznie dłuższą drogę hamowania niż auto. Wielu kierowców o tym zapomina.

Tymczasem, gdy tor jest śliski, np. z powodu opadów deszczu, bądź leżących na nim liści, odległość ta jest nieporównywalnie większa. Chcąc zwrócić uwagę na problem, na początku jesieni, MPK Łódź przeprowadziło porównawcze testy hamowania tramwajów. Wykonano sześć pomiarów. Tramwaj i jadące równolegle z nim auto osobowe rozpędzały się kolejno do 20, 30 i 40 km na godz., by następnie gwałtownie zahamować. Przy każdej prędkości wykonywano dwie próby. W pierwszej motorniczy używał hamulców zwykłych, w drugiej –awaryjnych. Oto wyniki:
prędkość 20 km/h
- normalne hamowanie - 19 m
- awaryjne - 14,5 m
prędkość 30 km/h
- normalne hamowanie - 31 m
- awaryjne - 21 m
prędkość 40 km/h
- normalne hamowanie - 43 m
- awaryjne - 39 m
Dla porównania, droga hamowania auta za każdym razem wynosiła zaledwie kilka metrów. Różnice byłyby jeszcze większe, gdyby nie pogoda. Podczas testów ta była wręcz idealna.
Z tego miejsca i my apelujemy do kierowców. Uważajcie! Niech te liczby będą dla Was przestrogą!
Źródło
Załączniki
20110926_84_133_100.jpg
20110926_84_133_100.jpg (4.96 KiB) Przejrzano 8210 razy
20110926_84_141_100.jpg
20110926_84_141_100.jpg (5.98 KiB) Przejrzano 8210 razy
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#42 Post autor: Penny » 26 paź 2011, 18:41

gazeta.pl, 2011-10-26 pisze:Trasa trójki będzie zmieniona

Trasa trójki będzie zmieniona od dziś do odwołania, a powodem jest wymiana torów.


W związku z wymianą torowiska na ulicy Dolnej, od 26 października 2011 r. do odwołania, zmienia się trasa tramwajów linii 3, które zostaną skierowane do pętli przy ulicy Północnej. Jednocześnie MPK uruchomiona zostanie zastępcza komunikacja autobusowa Z2.

Zmieniona trasa linii 3
AUGUSTÓW - Rokicińska, Puszkina, Przybyszewskiego, Piotrkowska, Żwirki, Kościuszki, Zachodnia, Ogrodowa, Północna - PÓŁNOCNA

Zmiana trasy obowiązuje w obu kierunkach.

Trasa zastępczej linii Z2

PLAC WOLNOŚCI - Legionów, Zachodnia, Limanowskiego, Zawiszy, Łagiewnicka, Warszawska - WYCIECZKOWA || WYCZIECZKOWA - Warszawska, Łagiewnicka, Bałucki Rynek, Limanowskiego, Zachodnia, Legionów - PLAC WOLNOŚCI
źródło

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#43 Post autor: KZKGaPowicz » 17 lis 2011, 20:47

Dziennik ŁÓDZKI pisze:Tramwaj linii 46 nie zostanie zlikwidowany

Marcin Bereszczyński
2011-11-15 18:39:26, aktualizacja: 2011-11-16 09:28:46

Prawie rok trwały kłótnie między władzami Łodzi i sąsiednich gmin o przyszłość tramwaju linii 46 z Łodzi przez Zgierz do Ozorkowa. Wszystko wskazywało na to, że od nowego roku ta najdłuższa linia tramwajowa w Europie przestanie istnieć. Wczoraj samorządom udało się wreszcie dojść do porozumienia.

- Wstępne decyzje zakładają pozostawienie dotychczasowej komunikacji na tej trasie. W 2012 roku linia 46 ma kursować z taką samą częstotliwością jak do tej pory - poinformowała Halszka Karolewska, rzecznik prezydenta Łodzi.

Tramwaj w przyszłym roku ma obsługiwać MPK, a nie Międzygminna Komunikacja Tramwajowa. Motorniczowie i obsługa techniczna zostaną zatrudnieni w MPK. A co najważniejsze, wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak zadeklarował, że gminy ościenne nie poniosą większych kosztów utrzymania tej linii, niż obecnie.

- To wstępne porozumienie i dopóki nie zobaczę go na piśmie z podpisami zainteresowanych stron, to nie zacznę się cieszyć - powiedział Jacek Socha, burmistrz Ozorkowa.

Przyszłość linii 46 zawisła na włosku gdy władze Łodzi postanowiły na 10 lat dać MPK monopol na wożenie łodzian komunikacją miejską. Oznaczało to, że spółka MKT musi być rozwiązana. Na to podłódzkie gminy nie chciały wyrazić zgody. Podobnie, jak na to, że do Ozorkowa kursować będą tramwaje MPK, a gminy płaciłyby ze tę usługę. Kosztowałoby to każdy podłódzki samorząd o wiele więcej, niż obecnie wydają na linię 46. Wpływy z biletów lądowałyby w budżecie Łodzi, a podłódzkie samorządy zostałyby obciążone utrzymaniem krzywych torowisk i sieci trakcyjnej.
Źródło
Załączniki
Tramwaj linii 46 nie zostanie zlikwidowany (© Krzysztof Szymczak).jpg
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#44 Post autor: Penny » 27 lis 2011, 22:41

Rynek Kolejowy, 2011-11-26 pisze:Koniec remontu na Limanowskiego

W czwartek na ulicę Limanowskiego po ponad dwóch latach przerwy wróciły tramwaje. Zakończył się remont ulicy na odcinku od ul. Zachodniej do al. Włókniarzy.


Od dawna żadne z łódzkich torowisk nie było wyłączone z eksploatacji na tak długo. Stan torów na ulicy Limanowskiego był katastrofalny — mimo wprowadzenia ograniczenia prędkości do dziesięciu kilometrów na godzinę często dochodziło tam do wykolejeń. Dlatego w czerwcu 2009 roku łódzkie MPK odmówiło prowadzenia tam ruchu tramwajowego. Uruchomiono zastępcze autobusy, ale prace budowlane ruszyły dopiero półtora roku później.

Ogłoszony przez łódzki Zarząd Dróg i Transportu przetarg na remont ulicy wygrało konsorcjum firm Unidro, Kral i łódzkiego MPK. Warta prawie 40 mln zł inwestycja objęła nie tylko modernizację torowiska, ale także jezdni, chodników, wodociągów, oświetlenia i sygnalizacji świetlnych. Nowy tor został położony na odcinku 1925 m od ul. Zachodniej do al. Włókniarzy. Wybudowano siedem peronów przystankowych, część z nich na nowych wysepkach. Wymieniona została także sieć trakcyjna.

Na skrzyżowaniu z ul. Urzędniczą i Piwną od dziś działa nowa sygnalizacja świetlna. Dodatkowe sygnalizatory stanęły też przy ul. Hipotecznej i ułatwią dojście na przystanek tramwajowy. Nieco skorygowany został układ drogowy skrzyżowania z Hipoteczną. W związku z zakończeniem prac zmieniły się trasy linii tramwajowych nr 2 i 4, a po kilkumiesięcznej przerwie na łódzkie ulice powróciła linia nr 5.

Modernizacja ul. Limanowskiego była największą inwestycją torową realizowaną w tym roku w mieście. W grudniu zakończa się remonty innych łódzkich torowisk — na ul. Dolnej pomiędzy Zgierską a Łagiewnicką i na al. Kopcińskiego od Narutowicza do al. Piłsudskiego.
źródło
Załączniki
426a205a1f0b272e62311f3973ba8f4e_d[1].jpg

Awatar użytkownika
KZKGaPowicz
Posty: 5835
Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
Lokalizacja: Ruda Śląska

#45 Post autor: KZKGaPowicz » 30 gru 2011, 12:08

InfoTram pisze:Łódź: Jest porozumienie w sprawie linii 43

Do Lutomierska będzie dojeżdżał z Łodzi tramwaj linii "43". Porozumienie w tej sprawie podpisali prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, burmistrz Konstantynowa Henryk Brzyszcz i wójt Lutomierska Tadeusz Borkowski.
- Mamy dobrą wiadomość dla mieszkańców aglomeracji łódzkiej. Połączenie tramwajowe do Lutomierska będzie działać na dotychczasowych warunkach do 31 marca przyszłego roku, a na nowych, dzisiaj przyjętych od 1 kwietnia. Pasażerowie będą mogli korzystać z jednego biletu i elektronicznej migawki - powiedziała podczas konferencji prasowej prezydent miasta Hanna Zdanowska.
- Wielu mieszkańców Lutomierska dojeżdża do Łodzi do pracy, na zakupy czy korzysta z instytucji kultury, to dla nich dobre rozwiązanie - cieszy się wójt Lutomierska Tadeusz Borkowski.
Obecny na konferencji prasowej wiceprezydent Arkadiusz Banaszek poinformował o toczących się z gminą Zgierz negocjacjach ws. kursowania tramwaju "46". Być może jeszcze w tym roku zapadną odpowiednie decyzje. Odpowiedzialność za pasażerski transport tramwajowy w aglomeracji łódzkiej od 1 kwietnia 2012 roku przejmie MPK.
Źródło
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#46 Post autor: Penny » 13 sty 2012, 11:02

Rynek Kolejowy, 2012-01-13 pisze:Modernizują tramwaje

Dziś na łódzkich torach tramwajowych ma pojawić się drugi zmodernizowany tramwaj 805N. Do końca tego roku będzie jeszcze 6 takich pojazdów. Pierwszy zmodernizowany tramwaj kursuje od września minionego roku. Pojazd okazał się dobry i dlatego MPK kontynuuje modernizacje – donosi „Express Ilustrowany”.


Ze starego tramwaju zostaje tylko szkielet - jest poprawiana jego geometria, a potem – jak zaznacza Marcin Małek z MPK – jest on zabudowywany i montowane są w nim nowe silniki, układ hamulcowy, systemy elektroniczne oraz komputer i monitoring.

Tramwaj ma doczepiane laminaty z zewnątrz, również nowe jest wnętrze, szyby są klejone, jest miejsce na rowery. Kolejne składy mają być wyposażone w tzw. choppery, dzięki którym pojazdy mają zużywać aż do 30 proc. mniej energii.
źródło

tomo
Posty: 2
Rejestracja: 13 sty 2012, 11:13
Lokalizacja: Łódź

#47 Post autor: tomo » 13 sty 2012, 23:48

Witam

Działo Łodzi więc wklejam nie wiem tylko czy to sie do wydarzeń nadaje :) ale fotki fajne

Zdjęcia starych tramwajów

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#48 Post autor: Penny » 16 sty 2012, 08:50

Rynek Kolejowy, 2012-01-16 pisze:Kolejne ograniczenia w kursowaniu tramwajów

Od dziś tramwaje na najważniejszych liniach w mieście kursują rzadziej niż do tej pory. Na ulice Łodzi po jedenastu latach przerwy wróciły też pociągi obsługiwane pojedynczymi wagonami 805Na. To kolejne – po grudniowych ograniczeniach kursowania linii nocnych – cięcia w rozkładach łódzkiej komunikacji miejskiej.


Od dziś tramwaje kursujące po najważniejszych trasach z północy na południe i ze wschodu na zachód miasta kursują rzadziej. Takt na liniach 2, 3, 6, 8, 10, 11, 12 i na liniach 16 i 16A (łącznie) między godziną 9 a 14 spadł z 10 do 12 minut. To kolejne ograniczenie częstotliwości kursowania łódzkich tramwajów: w zeszłym roku zmniejszyła się liczba pociągów na niemal wszystkich liniach. Niektóre, jak 1, 4, 5 i 7, pojawiają się na przystankach dwa razy rzadziej niż wcześniej – co 20 minut w dzień roboczy.

Spadek częstotliwości to nie jedyne ograniczenia w funkcjonowaniu łódzkiej komunikacji miejskiej. Po jedenastu latach przerwy na linie miejskie powróciły liniowo pojedyncze wagony typu 805Na. Od początku 2001 roku poza nielicznymi przypadkami awaryjnymi linie były obsługiwane wyłącznie składami dwóch wagonów tego typu lub długimi tramwajami niskopodłogowymi. Od 15 stycznia pojedyncze „osiemsetpiątki” wyjeżdżają w niedziele na linie 1, 4, 5 i 7. – Zmiana obsady taborowej wynika z potrzeby optymalizacji kosztów funkcjonowania transportu zbiorowego i obserwacji wskazujących na to, że składy dwuwagonowe nie są w pełni wykorzystywane – czytamy w oficjalnym komunikacie ZDiT.

Coraz trudniejsze staje się korzystanie także z innych środków łódzkiej komunikacji miejskiej. Miesiąc temu ZDiT zlikwidował co drugi kurs na wszystkich autobusowych liniach nocnych w ciągu tygodnia. Półgodzinną częstotliwość zachowano tylko w noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę.
źródło

Rynek Kolejowy, 2012-01-23 pisze:"Meneli nie wpuszczam do tramwaju"

W Łodzi motorniczy nie wpuścił starszego pana do tramwaju, bo stwierdził, że "jest menelem". Świadek zdarzenia poskarżył się do MPK na zachowanie motorniczego, a spółka ma sprawę wyjaśnić jeszcze w poniedziałek - pisze "Dziennik Łódzki". Czy motorniczy może stwierdzić, kto ma prawo jechać tramwajem?


- To był pan w starszym wieku, który zapewne chciał dostać się do domu. Kto daje prawo motorniczemu uznać kogoś za menela, czy porządnego człowieka. To niedopuszczalne. Jestem zbulwersowany. Mam 30 lat i od najmłodszych lat jeżdżę MPK, ale nigdy nie widziałem takiego zachowania. Dlaczego z porządnych ludzi robi się meneli i utrudnia dostęp do komunikacji miejskiej, za którą wszyscy płacimy. Poza tym tramwajem ma prawo podróżować każdy - powiedział "Dziennikowi Łódzkiemu" świadek zdarzenia, który napisał skargę na zachowanie motorniczego.

MPK obiecuje, że sprawę wyjaśni, a motornicyz moe nawet zostać zwolniony.
źródło

Rynek Kolejowy, 2012-01-25 pisze:Łódź: zdrożeją bilety tramwajowe?

Urząd Miasta Łodzi planuje podwyżkę opłat za przejazdy komunikacją miejską. Zlikwidowany ma zostać także najtańszy, 10-minutowy bilet. Projektem zajmie się w lutym Rada Miasta. Jeśli radni go zaakceptują, bilety zdrożeją w marcu.


Prawdopodobnie łodzian czeka kolejne pogorszenie oferty miejskiego transportu publicznego. Po zmniejszeniu częstotliwości linii nocnych i dużych ograniczeniach kursów tramwajowych Urząd Miasta Łodzi proponuje podwyżkę opłat za przejazdy. Przygotowany przez UMŁ projekt zakłada podniesienie cen nie tylko w tym roku, ale także w przyszłym i za dwa lata.

Projekt uchwały, która zmieniłaby stawki za przejazd, trafi do łódzkich radnych w lutym. Jeśli zostanie przegłosowany, w marcu z kiosków znikną bilety dziesięciominutowe. Zastąpią je dwudziestominutowe, które mają kosztować tyle, co dziś bilet półgodzinny (2,40 zł). Zamiast biletów trzydziestominutowych do sprzedaży trafią bilety czterdziestominutowe – za 3,20 zł. Wzrośnie więc koszt niemal wszystkich przejazdów: tych, na które wystarcza dziś bilet dziesięciominutowy i tych na dłuższych trasach – na dojazd z dużych osiedli do centrum Łodzi potrzebny był na ogół bilet półgodzinny.

Stracą także ci, którzy korzystają z komunikacji miejskiej na wyjątkowo długich trasach. Bilet godzinny podrożeje o 40 gr – do 4 zł. Dalsze podwyżki cen wszystkich biletów jednorazowych przewidziane są na początek przyszłego roku (przykładowo, bilet czterdziestominutowy ma kosztować wtedy już 3,40 zł) i w styczniu 2014 (za ten sam bilet łodzianie zapłacą wtedy 3,60 zł).

Jedyną pozytywną dla pasażerów zmianą ma być czasowe obniżenie ceny biletu miesięcznego ważnego na wszystkich liniach łódzkiego lokalnego transportu zbiorowego. Dziś kosztuje on 88 zł, a jeśli projekt uchwały wejdzie w życie – stanieje do 80 zł, ale tylko na kilka miesięcy. Od 1 stycznia 2013 roku znów będzie trzeba zapłacić za niego tyle co dziś, a rok później – już 96 zł.

Bilety okresowe zmienią też swój format. Używane do dziś papierowe blankiety zastępowane są właśnie elektronicznymi kartami. Łodzianie mogą je wyrabiać od grudnia zeszłego roku, a tradycyjne bilety znikną do końca maja. Choć migawka – bo tak, zgodnie z łódzką tradycją, nazwano plastikowy nośnik – nie służy do opłacania innych usług miejskich, jej posiadacze mogą liczyć na rabaty w niektórych punktach usługowych i sklepach. Wczoraj MPK-Łódź ogłosiło ich listę. Obok pizzerii, teatrów, muzeów, kin czy salonów fitness znajdują się na niej bardziej zaskakujące pozycje. Właściciele migawki otrzymają zniżki m.in. w agencji żeglarskiej, zakładzie szklarskim, w sklepie z artykułami dziecięcymi czy w salonie bielizny damskiej.
źródło


Rynek Kolejowy, 2012-01-30 pisze:Którędy trasa W-Z?

Rozpoczęły się konsultacje społeczne w sprawie planowanej rozbudowy trasy tramwajowej łączącej dwa największe osiedla mieszkaniowe w mieście – Widzew i Retkinię – z centrum miasta. Większość projektów zakłada przedłużenie linii na osiedle Olechów i budowę podziemnego węzła przesiadkowego przy ul. Piotrkowskiej.


Trasa W-Z to jedna z najważniejszych arterii komunikacyjnych miasta. Biegnie z pętli Wyszyńskiego przez osiedle Retkinia do centrum miasta mijając po drodze dworzec Łódź Kaliska i biegnąc nieopodal kampusu Politechniki Łódzkiej. W Śródmieściu tory tramwajowe przecinają reprezentacyjną ulicę Piotrkowską, a dalej biegną obok jednej z największych galerii handlowych w mieście. Wydzielone torowisko na al. Piłsudskiego i ul. Rokicińskiej prowadzi dalej do dużej dzielnicy mieszkaniowej – Widzewa, mijając po drodze tutejszą stację kolejową i stadion piłkarski popularnego klubu.

Zarząd Dróg i Transportu planuje modernizację trasy i przedłużenie torów na osiedle Olechów, gzie oprócz bloków mieszkalnych znajdują się duże fabryki, m.in. zakłady Dell. Rozpoczęły się właśnie konsultacje społeczne dotyczące tej inwestycji. ZDiT proponuje cztery warianty jej przeprowadzenia, przedstawia także wariant bezinwestycyjny. Łodzianie mogą przesyłać swoje opinie w tej sprawie o 13 lutego.

Podstawowy wariant zakłada wydłużenie istniejącej trasy W-Z o około cztery kilometry. Za dzisiejszą pętlą Augustów tory poprowadzonoby dalej ulicą Rokicińską do al. Hetmańskiej, a następnie ul. Kazimierza Odnowiciela i al. Ofiar Terroryzmu 11 Września do pętli Dell, na której zawracają dziś autobusy. Ciekawym elementem projektu jest przebudowa skrzyżowania tras Łódzkiego Tramwaju Regionalnego (Północ – Południe) i W-Z. Pomiędzy al. Kościuszki a Piotrkowską miałoby powstać centrum przesiadkowe (tzw. Dworzec Tramwajowy Centrum), co wiąże się z budową nowego torowiska ŁTR w ul. Piotrkowskiej między al. Piłsudskiego a Żwirki. Urzędnicy chcą, by równoległy do wspólnego fragmentu ŁTR i W-Z odcinek drogi kołowej znalazł się pod ziemią. Na kilku odcinkach trasy zaplanowano pasy wspólne dla tramwajów i autobusów.

Dwa kolejne warianty różnią się od podstawowego proponowanym przebiegiem nowego odcinka trasy. Miałaby ona biec przez osiedle Widzew (ulicami Wujaka, Augustów, Przybyszewskiego, al. Hetmańską i al. Ofiar Terroryzmu) lub ulicami Puszkina, Przybyszewskiego, Augustów, w kierunku wschodnim do al. Hetmańskiej i dalej al. Hetmańską i al. Ofiar Terroryzmu – według obu projektów do pętli Dell. Przebieg trasy od pętli przy Wyszyńskiego do odgałęzienia się nowych torów nie zmieniłby się. W obu przypadkach dobudowana trasa miałaby długość ok. 5 km.

Ostatni, odmienny wariant zakłada inny przebieg trasy w centrum miasta. Przy Dworcu Kaliskim tramwaj skręcałby w al. Włókniarzy, a następnie w Legionów. Tory biegłyby dalej ulicami Zieloną, Narutowicza i nową Węglową, gdzie docierałyby do planowanego podziemnego dworca Łódź Fabryczna. Stamtąd linia biegłaby wzdłuż podziemnych torów kolejowych i ul. Konstytucyjną docierałaby do al. Piłsudskiego. Dalszy przebieg trasy byłby taki sam jak w wariancie podstawowym. Realizacja tego projektu wymusiłaby budowę ponad 7 km nowego torowiska i poprowadzenie 700 metrów trasy tunelem.

Koszt całej inwestycji, w zależności od wybranego wariantu, ma wynieść od ok. 620 do ok. 810 mln zł. Jeśli rozbudowa zostanie zrealizowana, będzie to pierwszy od dwóch dekad nowy szlak tramwajowy łódzkiej sieci.
źródło

Rynek Kolejowy, 2012-01-31 pisze:Łódzkie MPK i nowoczesne wagony 805N

- Nowoczesne tramwaje mogą jeździć do Zgierza i Ozorkowa - pisze Express Ilustrowany, powołując się na wypowiedzi łódzkiego MPK. Niestety, chodzi o tramwaje 805N wyprodukowane w Konstalu w latach 80-tych. Spółka chce jeździć nimi na linii 46, którą przejmie od likwidowanej Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej.


– Sprawdzamy, czy nowoczesne wagony tramwajowe typu 805N mogą bez przeszkód kursować po tej trasie. Wbrew obawom związkowców z MKT nasze wagony ani się nie wykolejają, ani też nie występują braki zasilania w sieci trakcyjne. Nie wiem natomiast, co zrobimy ze starym taborem należącym do MKT – powiedział Expressowi Ilustrowanemu" Bogumił Makowski, rzecznik MPK w Łodzi zaznaczając, że tabor MPK jest "o wiele nowocześniejszy".

Wagony 805N łódzkiego MPK zostały wyprodukowane w latach 1977-1990. Spółka ma ich 438 (oprócz tego posiada 10 tramwajów typu 122 z Pesy i 15 Cityrunnerów). 160 z nich zostało zmodernizowanych, jednak modernizacja napędu dotyczyła tylko 24 pojazdów, reszta modernizacji - według danych dostępnych na stronie MPK - dotyczyła designu.
źródło


Rynek Kolejowy, 2012-05-11 pisze:Moderus Beta na testach

-Cztery tygodnie będzie trwało testowanie na łódzkich torach tramwaju Moderus Beta MF 02 AC. Łódzkie MPK nie chce jednak kupić Moderusa, a zrobić podobny pojazd. Testy mają odpowiedzieć na pytanie, jak sprawdza się tego typu konstrukcja. MPK liczy tu na opinie pasażerów.


Idea stworzenia trójczłonowego tramwaju z niskopodłogowym środkiem powstała w MPK-Łódź już w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Wówczas planów nie zrealizowano. Obecnie spółka bierze pod uwagę rozpoczęcie takiej produkcji. To czy to nastąpi zależy od kilku czynników. Ponieważ łódzka konstrukcja byłaby zbliżona do Moderusa Beta, zdecydowano się na testy w Łodzi. Ich wyniki są najważniejsze dla przyszłości tego projektu.

Nie bez znaczenia będzie również opinia pasażerów. Dlatego MPK-Łódź zdecydowało się na przeprowadzenie ankiety zarówno na własnej stronie internetowej, jak i na Facebooku. Pozytywne zakończenie testów może skutkować decyzją o budowie własnego tramwaju już w przyszłym roku.

Na stronie internetowej MPK-Łódź, oraz na jego stronie na Facebook'u (www.facebook.pl/mpklodz) będą podawane na bieżąco informować o liniach na których tramwaj będzie jeździł - Wkrótce opublikujemy również zdjęcia i krótki filmik, a także umożliwimy Państwu możliwość wyrażania swoich opinii na temat testowanego tramwaju. O wszystkim dowiecie się już wkrótce dzięki naszej stronie internetowej i funpage'owi MPK-Łódź Sp. z o.o. na portalu Facebook - obiecuje MPK.

Tramwaj Moderus Beta MF 02 AC stworzyła poznańska firma Modertrans. Początkowo działalność przedsiębiorstwa obejmowała remonty autobusów i tramwajów. Rozszerzono ją w 2006 roku o produkcję tramwajów. Początkowo były to wysokopodłogowe Moderusy Alfa, bazujące na szeroko rozpowszechnionym w Polsce tramwaju Konstal 105Na. Następnie opracowano konstrukcję tramwaju przegubowego, trójczłonowego, częściowo niskopodłogowego. Nowy model nazwano Moderus Beta. Zadebiutował on w Poznaniu w 2011 roku. Obecnie po tym mieście jeździ osiem takich pojazdów.

Cztery tygodnie będzie trwało testowanie na łódzkich torach tramwaju Moderus Beta MF 02 AC. Jest to jednoprzestrzenny i trójczłonowy pojazd. Środkowy segment tramwaju jest niskopodłogowy, co ułatwia podróż osobom niepełnosprawnym, starszym i opiekunom z wózkiem dziecięcym. W tramwaju zamontowano nowoczesny oraz wydajny układ wentylacji i ogrzewania. Urządzenia grzewczo-wentylacyjne znajdują się zarówno w suficie jak i pod siedzeniami, co zapewnia lepszy komfort wewnątrz tramwaju. Sterowanie układem pozwala na utrzymanie stałej temperatury. Tramwaj wyposażono w szerokie drzwi otwierane na zewnątrz, dzięki którym wymiana pasażerów jest zdecydowanie sprawniejsza.

We wnętrzu znajduje się 30 miejsc do siedzenia oraz 9 składanych foteli. Krzesełka mają nowoczesny wygląd, z przodu wyściełane są miękką tkaniną, natomiast tył oparcia ma estetyczny metaliczny kolor. Miejsca specjalne np. dla opiekuna z dzieckiem bądź osoby niepełnosprawnej oznaczają haftowane piktogramy. Osoby poruszające się na wózku mają do dyspozycji miękkie oparcie, podłokietnik oraz pasy bezpieczeństwa. Pojazd może zabrać na swój pokład 207 pasażerów. Tramwaj został wyposażony w nowoczesne systemy informacji pasażerskiej. Beta posiada system zapowiedzi głosowej oraz bardzo rozbudowany system monitoringu. Kamery obserwują nie tylko wnętrze tramwaju. Są także trzy zewnętrzne, obserwujące przestrzeń przed tramwajem, z lewej i prawej strony pojazdu.

Tramwaj posiada również „czarną skrzynkę”, która rejestruje sygnały ważne dla bezpieczeństwa jazdy. Jak informuje łódzkie MPK, Moderus Beta MF 02 AC naszpikowany jest elektroniką. Motorniczy może korzystać z klimatyzatora, elektrycznie składanego i regulowanego lusterka. Tramwaj jest sterowany przy pomocy ręcznego nastawnika jazdy. Na pulpicie motorniczy, oprócz standardowych przycisków, ma do dyspozycji ekran dotykowy, a tramwaj prowadzi przy pomocy joysticka, który zastąpił dotychczas stosowane pedały jazdy, hamowania i czuwaka. Moderus Beta MF 02 AC to tramwaj o długości 28,25 metra. Ważne z punktu widzenia przewoźnika jest to, że posiada on energooszczędną aparaturę z silnikami prądu przemiennego, która ułatwia odzysk i przekazywanie energii do sieci trakcyjnej.

Dane techniczne tramwajów Moderus Beta MF 02 AC

Długość 28250 mm
Szerokość 2350 mm
Wysokość 3350 mm
Liczba miejsc 207
Liczba miejsc siedzących 30+9
V max 70 km/h
Niska podłoga 25%
źródło

Awatar użytkownika
martin
Posty: 69
Rejestracja: 19 paź 2011, 21:39
Lokalizacja: Lüdenscheid

#49 Post autor: martin » 11 maja 2012, 23:15

Penny pisze:Moderus Beta na testach

-Cztery tygodnie będzie trwało testowanie na łódzkich torach tramwaju Moderus Beta MF 02 AC. Łódzkie MPK nie chce jednak kupić Moderusa, a zrobić podobny pojazd. Testy mają odpowiedzieć na pytanie, jak sprawdza się tego typu konstrukcja. MPK liczy tu na opinie pasażerów.
:shock: Przeciez w Poznaniu maja normalne torowisko, a w Lodzi waskie, beda musieli wymienic wozki... A co z zasilaniem z sieci? w Lodzi ´´+´´ to szyna ,a ´´-´´siec trakcyjna, w Poznaniu podobnie jak i w innych miastach na odwrot.
Pozdrawiam :-)

NIE POZWOLMY LIKWIDOWAC LINII TRAMWAJOWYCH!!!
http://www.youtube.com/watch?v=GM6XVvV4CuI

Awatar użytkownika
Penny
Posty: 9369
Rejestracja: 14 cze 2008, 20:27
Lokalizacja: Chorzów

#50 Post autor: Penny » 10 wrz 2012, 05:26

Rynek Kolejowy, 2012-09-08 pisze:Łódź chce sprowadzić używane tramwaje z Bielefeld

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Łodzi zastanawia się nad sprowadzeniem z Bielefeld używanych, dwukierunkowych tramwajów typu M8C. Jeszcze w tym roku do Łodzi może trafić osiem takich wagonów.


Tramwaje, które chce kupić MPK Łódź zostały wyprodukowane w latach 1982 - 1987 - Ta sprawa jest na razie na etapie rozważań. Żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Jeśli uzyskamy finanse na zakup, to w tym roku takich tramwajów może przyjechać do Łodzi 8 sztuk - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Bogumił Makowski z MPK.

Jeśli tramwaje sprowadzone z Niemiec sprawdzą się, mogą trafić do Łodzi w większej ilości - W sumie planujemy, żeby kupić takich tramwajów 42 sztuki – mówi Makowski. Dwukierunkowe tramwaje mają być wykorzystane podczas budowy trasy WZ, a później jeździć na liniach 43 i 46. Chodzi o możliwość skrócenia niektórych kursów bez konieczności budowy klasycznej pętli.
źródło

Rynek Kolejowy, 2012-09-11 pisze:Kącik dla dziecka w łódzkich tramwajach

Dzięki Państwa odpowiedziom w pojazdach MPK-Łódź znajdzie się kącik dla każdego dziecka! - ogłosiło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Teraz chce jeszcze poznać opinię pasażerów, w którym miejscu wagonów mają się znaleźć kąciki.


Dla dzieci podróż komunikacją miejską to niezwykła przygoda - dookoła pojawia się tyle ciekawych miejsc, przedmiotów i ludzi. Aby podróże z dziećmi były jeszcze ciekawsze MPK-Łódź postanowiło przygotować miejsca dla opiekunów z dziećmi - jednak aby ich lokalizacja odpowiadała intuicyjnemu miejscu, jakie w pojeździe wybierają jadący z maluchami rodzice lub dziadkowie zachęcamy Państwa do udziału w krótkiej ankiecie - zachęca MPK.

Link do ankiety znajduje się tutaj.
źródło
Załączniki
dot. Łódź chce sprowadzić używane tramwaje z Bielefeld
dot. Łódź chce sprowadzić używane tramwaje z Bielefeld

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości