Strona 1 z 1

Ruszanie tramwaju z pętli/początkowego przystanku - pytanie

: 10 paź 2011, 20:50
autor: Ania
Dość często jeżdżę tramwajami (jako pasażerka oczywiście), również w porach, kiedy jest już ciemno. Zauważyłam, że na pętli/początkowym przystanku (wieczorem/wczesnym rankiem) tramwaj czeka na pasażerów z zapalonymi wewnątrz światłami. Przychodzi motorniczy, przekręca kluczyk i na kilka sekund gaśnie światło podczas gdy "silnik" działa i tramwaj rusza. I tu mam pytanie: dlaczego gaśnie światło przy "starcie" tramwaju?

: 10 paź 2011, 22:24
autor: 102na#138R
Nie jestem specjalistą z tej branży, interesuje się samą pracą jako motorniczy bardziej, niż renowacją, ale zdaje mi się, że zachodzi to samo zjawisko co przy odpalaniu silnika w samochodzie ze wcześniej załączonymi światłami- pobór prądu jest większy i dlatego światła w tramwaju zgasły, a w samochodzie słabiej świecą przez moment.

: 11 paź 2011, 05:52
autor: Karol
Ania pisze:Dość często jeżdżę tramwajami (jako pasażerka oczywiście), również w porach, kiedy jest już ciemno. Zauważyłam, że na pętli/początkowym przystanku (wieczorem/wczesnym rankiem) tramwaj czeka na pasażerów z zapalonymi wewnątrz światłami. Przychodzi motorniczy, przekręca kluczyk i na kilka sekund gaśnie światło podczas gdy "silnik" działa i tramwaj rusza. I tu mam pytanie: dlaczego gaśnie światło przy "starcie" tramwaju?
Zjawisko występuje wyłącznie w wagonach 105N. Motorniczy nie "zapala silnika kluczykiem", lecz załącza przetwornicę, czyli urządzenie przekształcające napięcie z sieci trakcyjnej (600 V) na napięcie 40 V - do ładowania akumulatorów. Oświetlenie wagonu zasilane jest z baterii akumulatorów i przy wyłączonej przetwornicy działa zwykle jedynie połowa świetlówek. W chwili załączenia przetwornicy następuje przełączenie oświetlenia na "pełną moc", co realizowane jest poprzez wyłączenie i załączenie określonych styczników. Przez to na moment w wagonie gaśnie światło.

: 12 paź 2011, 08:34
autor: KZKGaPowicz
Światło gaśnie również na chwilę (<1 s) podczas zmiany kierunku jazdy, pojawia się też wtedy dźwięk dzwonka. To pierwsze ma miejsce także w ZURkach, a to drugie chyba w niezmodernizowanych wagonach.

: 12 paź 2011, 16:09
autor: grillmaster
Dzwonek dzwoni i światło gaśnie jak nawrotnik jest w pozycji 0 i czas zmiany zależy od szybkości przełączenia nawrotnika z pozycji "przód" na "tył". W 105Na i w ZURkach jest dokładnie tak samo. Nie wiem jak jest chopperach.

: 12 paź 2011, 16:12
autor: Karol
grillmaster pisze:Dzwonek dzwoni i światło gaśnie jak nawrotnik jest w pozycji 0 i czas zmiany zależy od szybkości przełączenia nawrotnika z pozycji "przód" na "tył". W 105Na i w ZURkach jest dokładnie tak samo. Nie wiem jak jest chopperach.
W modernizacjach łódzkich nie ma tradycyjnego mechanicznego nawrotnika i zjawisko to nie występuje. Natomiast "ZUR-ki" są praktycznie zwykłymi stopiątkami.

BTW. W pozycji "0" w 105N/Na zamykają się także otwarte drzwi.

: 12 paź 2011, 20:09
autor: Iwo
Karol pisze:Zjawisko występuje wyłącznie w wagonach 105N. Motorniczy nie "zapala silnika kluczykiem", lecz załącza przetwornicę, czyli urządzenie przekształcające napięcie z sieci trakcyjnej (600 V) na napięcie 40 V - do ładowania akumulatorów. Oświetlenie wagonu zasilane jest z baterii akumulatorów i przy wyłączonej przetwornicy działa zwykle jedynie połowa świetlówek. W chwili załączenia przetwornicy następuje przełączenie oświetlenia na "pełną moc", co realizowane jest poprzez wyłączenie i załączenie określonych styczników. Przez to na moment w wagonie gaśnie światło.
Nie zawsze dotyczy to tylko wagonów typu 105N. Wszystko zależy od zastosowanej aparatury ( styczników ). Przy wyłączonej przetwornicy powinny świecić się tylko trzy świetlówki stanowiące obwód oświetlenia awaryjnego *( jeśli napięcie jest niższe niż 30V będzie się świecić np. tylko jedna, należy przy tym pamiętac, że akumulatory w tramwaju nie są pojemnościowe, a napięciowe) W nowszych typach wagonów ( przeważnie tych ze statycznymi przetwornicami czyli tymi cichymi) to zjawisko nie występuje w takiej formie. Odnośnie "kluczyka" - kluczykiem nie odpalamy silników, a jedmynie zamykamy obwód pozwalający na jazdę wagonem coś na zasadzie stacyjki w samochodzie. Silnik jaki słyszysz to nic innego jak pracująca przetwornica wirowa starego typu.
Ktoś pisał, że w nowszych wagonach nie ma nawrotnika - owszem jest i nie ma znaczenia że jest to przełacznik na pulpicie czy wajcha wystająca z podłogi. Skutek użycia taki sam - inna zasada działania.

: 03 lis 2011, 19:24
autor: Ania
Dziękuję ślicznie za wyjaśnienia. Już lecę teraz czytać o przetwornicach.